REKLAMA
Data dodania: 18.06.2022
Ucierpiały dwie osoby
Wypadek na Bełdanach. Motorówka zderzyła się z żaglówką
Około godziny 11:00 nasz dyspozytor Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego otrzymał zgłoszenie o zderzeniu dwóch jednostek na jeziorze Bełdany.
Po dotarciu na miejsce okazało się ze poszkodowane są dwie osoby które, potrzebują opieki medycznej. Dlatego tez do akcji dołączyła jedna z karetek wodnych R-15 stacjonująca w miejscowości Kamień.  - informuje MOPR - Osoby poszkodowane z urazami głowy zostały przetransportowane do szpitala. Ich stan jest dobry. Reszta załogi nie odniosła większych obrażeń poza kilkoma zadrapaniami.

 
Jedna z jednostek biorących udział w kolizji na w skutek uszkodzeń osiadła na dnie. Druga z nich zdołała dopłynąć do najbliższego brzegu.

 
Apelujemy do wszystkich wypoczywających na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Bądźmy ostrożni bo nie jesteśmy tu sami. Woda to żywioł i wystarczy chwila aby przyjemny pobyt zakończył się smutnym finałem. - dodają woprowcy.

Źródło: MOPR
Opinie i komentarze

Komentarze (8)

Widzicie no koment, po prostu czy ktoś widział w Piszu na os. Matejki, Czerniaka, Wschód... patrol pieszy Policji? zdjęcia bym zrobił jak by chodzili przeszli się prewencyjnie, boją się sami siebie swojego cienia i my mówimy o bezpieczeństwie??Takie to miasto. Panie k-ciku powiatowy, panie naczelniku prewencji gdzie oni są w krzakach?.Pzdr. Miasto bezpieczne jak nic.

Patrol pieszy robią w drodze do samochodu. Kiedyś były takie patrole i do tego mieli pieska przy którym każdemu zmięknie rura.

O czym Wy Państwo piszecie, co 2 wypadek czy na drodze, czy na wodzie jest spodowdowany przez kogo miejscowych?? popatrz jeden z drugim jak nie wielkopolska to mazowieckie i jeszcze nas mieszkających tutaj od lat mają uczyć zachowania w ruchu drogowym lub wodnym? Przyjeżdza chołota z wielkiej Polski i myśli że tu rzadzi i tyle, a przede wszystkim gdzie policja nie Panowie z drogówki tylko gdzie prewencja piskiej komendy. Żenada

Brak szacunku przez wczasowiczów i ich arogancja to jedno, ale poza sezonem miejscowi też przykładem w tych lasach i nad jeziorami nie świecą. Były posty o syfie w lasku na oś. Wschód. Kładami też zasuwają nie tylko po mieście ale i w lasach, na łąkach. Bądźmy czujni i zacznijmy od miejscowych.

Miejscowi są pierwy sort.

Lepszy miejscowy głupek niż przyjezdny.

Głupich nie nauczysz, muszą sami wyginąć . Co roku jest to samo na drogach i na wodzie.

Zgadza się, tyle że przy okazji zabijają lub uprzykrzaja życie innym. I tu jest problem. Poza tym totalnie dewastuja wszystko dookoła. To jest plaga niczym Covid, dżuma czy aids. Mówię zupełnie poważnie, czas na wprowadzenie ograniczeń prawnych dla jednostek motorowych na Mazurach. A to że paru kumpli kilku tzw. "aktywistów" straci kasę to guzik mnie obchodzi. To nie jest miejsce dla motorowek, rajdów samochodowych etc. Czas na debatę publiczną w tym względzie, czas na to żeby naciskać samorządy za wykazaniem aktywności. Efekt jest taki że już w zasadzie nie ma miejsc żeby bez strachu o życie skorzystać z wody bo paru cwaniaków chce tłuc na nas szmal. To jest nasza ziemia i nasz region i nie widzę powodów żeby paru przyjezdnych cwaniaków naszym kosztem robiło sobie biznes na motorowkach etc. To z to nawet nie są mieszkańcy regionu bardzo często. Korzystają z naszych zasobów nie dając w zamian zupełnie nic oprócz hałasu, spalin etc. Po co nam to potrzebne. Także samorządy z tego nic nie mają. Dość tego. Apel do lokalnych samorządów, parlamentarzystów i ludzi którym leży na sercu dobro Mazur - pokażcie że Wam na nas zależy i ograniczcie ruch jednostek motorowych oraz wyślijcie więcej patroli w strefy ciszy bo nawet tam grupy różnych debili mają za nic zasady panujące w rezerwatach. To jest już plaga.

Mnie przerażają informacje typu wynajem Łodzi bez uprawnień. To się w głowie nie mieści

Warszawiaki zaczynają sezon z przytupem.

Zobaczym,czy z przytupem zakończą:)))

Motorówki i kłady precz z Mazur.

Kiedy wreszcie na całym jeziorze Nidzkim i na Beldanach będzie wprowadzony zakaz używania łodzi motorowych (za wyjątkiem służb publicznych). To nie są miejsca na tego typu jednostki. A to co się dzieje teraz na jeziorach to już przechodzi wszelkie granice. Oczywiście tzw. "ekologom" i naszym zazwyczaj nadaktywnym tzw. "obrońcom Mazur" jakoś dziwnym trafem taka sytuacja nie przeszkadza, choć oczywistym jest że ludzie motorowe dewastuja Mazury i są plaga (podobnie jak quady i motory w lasach. Wynika to zapewne z tego że kumple tych tzw. "aktywistów" lub oni sami albo ich rodziny zarabiają na tym i stąd taka wielka tolerancja dla dewastatorow Mazur (choć przeszkadzają im natomiast konieczne inwestycje celu publicznego jak modernizacje dróg w regionie). Rzucam hasło - motorówki precz z Mazur.

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt