REKLAMA
Data dodania: 15.05.2008
Spór przy skwerku
Spór przy skwerku
Po 60 latach istnienia, 12 maja 2008, skwerek przy skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Kopernika został wreszcie zlikwidowany. Powstanie piękny budynek. Ale czy mające powstać zabudowanie będzie prawidłowe?

90 lat temu I wojna światowa pozostawiła zniszczenia w zabudowaniach Pisza, jedną z nich była kamienica przy skrzyżowaniu ulic Koenigsbergerstrasse i Poststrasse (obecnie Kościuszki - Kopernika). II wojna ponownie zniszczyła prowizorycznie odbudowane budynki. Po roku 1945, na ponad 60 lat prawidłowa zabudowa miejska została zastąpiona komunistycznym skwerkiem, niczym luka w uzębieniu. 12 maja 2008 roku skwerek został nareszcie zlikwidowany i powstanie tam piękna budowla... ale czy mające tam powstać zabudowania będą prawidłowe?    

Na starej fotografii Pisz jawi się jako miasto bogate architektonicznie i spójne w zabudowie. Ze smutkiem należy przyznać, że Niemcy dużo bardziej dbali o wygląd Johannisburga, niż Polacy o wygląd Jansborka i później Pisza. Zniszczenia wojenne były ogromnym ciosem dla naszego miasta, ale po ciosie nastąpiło coś jeszcze gorszego. Późniejsze odbudowanie Pisza w stylu "komunistyczno - pegeerowskim" można nazwać kopaniem leżącego. A przecież aby to miasto jakoś wyglądało, nie potrzeba odkrywać niczego nowego. Wystarczy gromadzić stare fotografie, oglądać je i budować według historycznego wzorca.

Komuniści chyba celowo chcieli oszpecić Pisz. Wysadzili w powietrze pozostałości po zamku i pozostawili w tym miejscu pustą przestrzeń. Także za sprawą komunistycznej myśli urbanistycznej, przepiękny Plac Daszyńskiego zamieniono w ogródek działkowy, a zachodnią częśc ulicy Kościuszki (naprzeciw sportowego) oszpecono niefunkcjonalnym skwerkiem. Takich bubli sprezentowano nam całą masę. Dziś Pisz jest jedynie cieniem okazałego Johannisburga. 

Ten sam los spotkał lukę po zniszczeniach wojennych przy skrzyżowaniu ulicy Kościuszki i Kopernika (dawnej ul. Pocztowej). Skwerek, który tam powstał był tworem pozbawionym jakiejkolwiek funkcji. Nikt tam nie przebywał oprócz ogrodników, którzy pielęgnowali kwiatki i podcinali trawę. W ostatnich latach postawiono tam brzydki "pomnik - kamień" poświęcony wartościowej osobie - Romualdowi Kozłowi, i tablicę informacyjną z planem Pisza.

Niejasny zakup działki

W 2000 roku odbył się przetarg na 77 m2 działki przylegającej do obecnych zabudowań przy ulicy Kościuszki. Licytację na niebotyczną sumę 510 tysięcy złotych wygrał notariusz Krzysztof Tertel. W wyniku niezbyt jasnych i udokumentowanych działań w latach 2004 - 2006 działka została najpierw Tertelowi zamieniona na 119 m2 użytkowania wieczystego (po dopłacie około 10.240 zł jako powiększenie o 42 m2) oraz wydzierżawiono mu z prawem zabudowy 83m2 działki przylegającej do tej, którą posiadał w użytkowaniu wieczystym.      

Jak się stało, że w 2000 roku kupiono działkę 77 m2, a w 2008 roku buduje się budynek mieszkalno - usługowy na 253 m2? Stan zastany przez nas był taki, a nie inny - powiedziała Grażyna Leszczyńska - wiceburmistrz Pisza. Pan Tertel ma 119 m2 działki w użytkowaniu wieczystym i 134 m2 w dzierżawie. Wszelkie uchwały powstały za czasów poprzedniego burmistrza (Andrzeja Szymborskiego). Inwestor bardzo chciał, a władze były dla niego przychylne. Wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z obowiązującym prawem, pozostaje kwestia moralna zwiększenia tej powierzchni i w jaki sposób się to odbyło oraz kwestia czy przypadkiem nie było to bezinteresowne dla obu stron. Obecne przepisy są mocno zaostrzone i taka sytuacja nie miałaby miejsca - całość sprzedana byłoby w formie przetargu.

Komentarz audio inwestora - Krzysztofa Tertela w sprawie okolicznosci inwestcji:

Get the Flash Player to see this player.


Protest sąsiadów

Moim zdaniem obecna wartość tej ziemi to 1,5 - 2 mln zł - protestował na skwerku w ubiegłą niedzielę piski fotograf Adam Czerkas, jeden z właścicieli sąsiednich budynków usługowo - mieszkalnych przy ul. Kościuszki. Ale nie w tym rzecz... inwestycja Pana Tertela zasłoni przede wszystkim budynek kościoła. Dodatkowo architektura tego budynku nie pasuje do tego miejsca, budynek wysoki - willa w "stylu wielkopańskim", choć nie mogę zaprzeczyć że projekt jest bardzo ładny.

Kolejna sprawa - kontynuuje Czerkas - na ulicy jest także duży ruch i tworzy sie zjawisko komina - smog stoi w miejscu i konieczna jest w tym miejscu luka, by powietrze z Placu Daszyńskiego tutaj wpadało i "goniło spaliny".

Ta budowa spowoduje również, że zostaniemy pozbawieni możliwości wyjazdu na ulicę Kopernika, która była załatwiona za burmistrza Puchalskiego. Między domem Tertela, a murem kościoła ma być 5,5 metra. Tak realnie będzie to za mało na przejazd.

Architekci są za budową

Ten plac nie powinien zostawać pusty - powiedział piski architekt Piotr Olszak. To efekt zniszczeń wojennych i źle świadczy o mieście, że ponad 60 lat po wojnie są pustki. To równiez bardzo cenny teren i powinien być zagospodarowany. Tak samo jak teren po zamku. Oczywiście warunki zabudowy powinny być precyzyjne i powinno to być zrobione z szacunkiem dla przeszłości. Widok kościoła według mnie nie ma znaczenia, bo z rynku kościoła nigdy nie było widać. Jeśli chodzi o projekt - niezręcznie jest mi go oceniać. Pan Ciesielski jest architektem, magistrem inżynierem z wszelkimi uprawnieniami budowlanymi. Czyli posiada wszystko co trzeba by zbudować i by jego wizje architektoniczne były uznane za prawomocne. Po to istnieje zawód architekta i te tytuły państwowe, by inwestor miał prawo budować zatrudniając specjalistę.

Nie widzę potrzeby odsłaniania kościoła, bo jest i tak odsłonięty - powiedziała arch. Małgorzata Borak - przewodnicząca Gminnej Komisji Urbanistycznej. Dodatkowo swoją wspaniałą wieżyczką przywołuje ludzi i można przyjść spokojnie. Poza tym, cały świat jest tak zabudowany, że nie robi się otwartych przestrzeni i nie wyburza pół miasta by był widok na zabytki. Zabytki w centrach miast powinny być szukane między uliczkami. Zamknięta przestrzeń miasta jest czymś normalnym. To zostawienie dziury jest niewłaściwe.

W Toruniu jest także kościół św. Jana - też nie bezpośrednio przy rynku tylko w bocznej uliczce. Tak samo w Olsztynie, kościół i pałac biskupów znajdują się w bocznych uliczkach - powiedział projektujący dom Tertela architekt Janusz Ciesielski. Takie były założenia rynku średniowiecznego i takie same są w Piszu. W związku z tym wracamy do historycznego układu ulic, choć samej kamienicy narożnej nie robimy przy samej ulicy Kopernika.  Utworzony zatem zostanie placyk, na którym zostanie umożliwiona komunikacja w stronę kościoła. Wzdłuż muru kościelnego równolegle do ul. Kościuszki jest 5,5 metra szerokości w najwęższym miejscu i tu jest miejsce na ruch pieszy lub przejezdny.      

Ze swojej strony obiecuję, że dopilnuję by dom zbudowany był właściwie. Pójdą tam drogie materiały, droga stolarka, cegła licówka, kamień ciosany - to wszystko kosztuje ogromne pieniądze. Dlatego cieszę się, że inwestor wydatkuje te pieniądze w Piszu na kamienice wysokiej jakości.

Towarzystwo Miłośników Architektury Mazur ma zastrzeżenia (www.tmam.prv.pl)
komentarz Tomasza Kamińskiego

Specyficzny rodzaj architektury i urbanistyki miasta Pisz jest ważnym atutem stanowiącym o dużych walorach estetycznych tego miejsca. Konsekwentne zacieranie śladów spójności architektonicznej i brak ekspozycji wartościowych detali  miasta, powoduje nieczytelność i nijakość przestrzeni publicznej - mówi arch. Tomasz Kamiński.

Budowa obiektów, takich jak omawiana kamienica, powinna być obarczona obowiązkiem odniesienia się do stylistyki architektonicznej Pisza, a w szczególności Pl. Daszyńskiego.

Jako przedstawiciel Towarzystwa Miłośników Architektury Mazur zmuszony jestem do wyrażenia opinii i uwag dotyczących tej sprawy. 

Uwagi do Urbanistyki

Ustawienie budynku zaproponowane na aktualnym projekcie niezgodne jest niestety z historyczna linią zabudowy przy ul. Kopernika (kiedyś ul. Pocztowa) i pierwotnego planu urbanistycznego z końca XIXw. Cofnięcie linii zabudowy wprowadza chaos urbanistyczne w tą cześć placu.

Obiekt nie zamyka szczelnie przestrzeni w centrum miasta, a jego dominanta jest przesunięta nie stanowiąc narożnika placu. Niezbyt szerokie ulice pruskiego miasta tworzyły specyficzny klimat miejsca i nadawały kameralny charakter mazurskich miasteczek.

Zabudowa tego kwartału zasłaniać będzie kościół od strony placu, lecz teren o którym mowa (od XVIIIw.), był zawsze zabudowany i  jest to oryginalny (podstawowy) układ przestrzenny tego miejsca.

Komunikacja na zapleczu kamienic przy ul. Kościuszki powinna być drogą przelotową jednokierunkową bez możliwości parkowania samochodów. Najmniej kolizyjne było by rozwiązanie w którym wyjazd z ulicy przyporządkowany byłby do ul. Kopernika, a nie do ulicy głównej miasta (ul. Kościuszki). Ulica za kamienicami uporządkowała by zabudowę stojącą wzdłuż tego odcinka i była by idealnym buforem, stanowiącym niezbędny „oddech” między tą pierzeją elewacji, a terenem parafialnym.

Rozpatrując szeregowy układ kamienic przy ul. Kościuszki, oczywistym staje się fakt, iż nowo proponowana zabudowa powinna być kontynuacją pierzei bezpośrednio sąsiadującej. Zaproponowana brama między stara i nową kamienicą jest elementem funkcjonalnie zbytecznym, lecz po wykonaniu kutej (zabezpieczającej) bramy z furtką, może jednak tworzyć interesujący element architektury tego frontu.  
 
Uwagi do Architektury

Brak nawiązań do obiektu istniejącego tam pierwotnie i brak odniesienia do stylistyki architektonicznej Pl. Daszyńskiego  (forma, proporcje okien, wysokość, gzymsy, detal, układ kondygnacji, materiały). Fasady elewacji  przy Placu Daszyńskiego jak i nieistniejący obiekt przy ul. Kopernika - to architektura w stylistyce klasycyzującej, eklektycznej z formą neogotycką i renesansową.

W nowym obiekcie pojawia się np. mur pruski, kamień rustykalny w cokole, pilastry i słupy klinkierowe - są to elementy ciekawe, lecz zupełnie nie stanowiące jedności stylistycznej z detalem kamienic (historycznych i aktualnych) rynku. Wysoki cokół i brak okien witrynowych dostępnych z parteru powoduje wizualne zamykanie się na centrum miasta i jest również czynnikiem odcinającym go od wzorca projektowego widocznego do dziś na kamienicach w centrum miasta. 

Na pytanie czy projekt jest estetycznie interesujący nie chciałbym odpowiadać, bo to sprawa gustu i kierunków jaki preferują indywidualnie projektanci. W tej sprawie istotne jest raczej spełnienie pryncypialnych zasad projektowych, które powinny funkcjonować przy budowie i remontach obiektów w okolicach naszej miejskiej „starówki”. Bez wypracowania rzetelnych uwarunkowań planowania miasta i określenia wzorca projektowego dla strategicznych miejsc w mieście, ciężko jest rozmawiać o urodzie budynków. Pierwszym krokiem jest spójność stylistyczna w kontekście miasta, a dopiero potem praca nad indywidualnym stylem obiektu.

Zabieram głos w tej sprawie, bo zależy mi na uszanowaniu tożsamości architektonicznej miasta. Pielęgnowanie i przywracanie jego oryginalnego stylu powinno być priorytetem na drodze do poszukiwania „wyjątkowości” i indywidualnego charakteru miasta.

Komentarz Piszanina

W pełni podzielam opinię architektów co do zabudowy urbanistycznej - trzeba zabudować ten teren i kropka. Szkoda jednak, że władze miasta za czasów burmistrza Puchalskiego nie rozpisały przetargu i nie utworzyły planu zabudowy na większą działkę, aż do ulicy Kopernika. Dlatego powstanie świetny garnitur z ciut przykrótkimi nogawkami. Gdyby w każdym przypadku zabudowy miejsc w centrum miasta władze konsultowały się z fachowcami nie byłoby nieporozumień. Radzę w przyszłości prowadzić jak najwięcej rozmów na temat tak newralgicznych spraw. Np. w przypadku odbudowy zamku!

Cieszę się że ten budynek powstanie z inicjatywy mieszkańca Pisza, którego stać na wybudowanie perełki. Projekt Ciesielskiego podoba mi się nawet po uwzględnieniu kilku błędów w sztuce, trafnie wytkniętych przez Tomasza Kamińskiego. Jeśli natomiast były jakakolwiek nieprawidłowości w kwestii zakupu, czy "powiększenia" działki dla inwestora, to powinna się tym zająć jak najszybciej prokuratura. 

Dziwi mnie argumentacja właścicieli obecnych zabudowań przy ulicy Kościuszki, troszczących się o zasłanianie kościoła. Skoro sami zrobili to swoimi budynkami kilka lat temu, to dlaczego zabraniają to robić komuś innemu... moralność Kalego? Mam jednak nadzieję, że wszelka niezgoda zniknie wraz ze zniknięciem skwerku i po wybudowaniu kamenicy Tertel wraz z sąsiadami wypije szampana.

Proboszcz Kwarciński odmówił komentarza do artykułu.

Galerię zdjęć: protest sąsiadów, kopanie skwerku i elewacje nowego budynku można zobaczyć tutaj

Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt