REKLAMA
Data dodania: 17.10.2006
Siostry na urlopie
Siostry na urlopie
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby urlop wzięły niektóre pielęgniarki i to w terminie wcześniej zaplanowanym. Dzisiaj jednak większość z nich poprosiła o urlop na żądanie, w związku z czym na każdym oddziale dyżurowały najwyżej dwie siostry, czyli „niezbędne minimum”. To sytuacja wyjątkowa.
 
Rozpoczęłyśmy w ten sposób akcję protestacyjną. Żądamy 30% podwyżek płac – mówi Hanna Biernat, wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych – Już dość mamy czekania, które nie prowadzi do żadnych zmian. Postanowiłyśmy wziąć urlop na żądanie… to na początek.
 
Urlop na żądanie należy się każdemu pracownikowi, czytamy w Art. 167.2. KP. Jest on pewnego rodzaju zaworem bezpieczeństwa - w przypadku zaistnienia nieprzewidzianych okoliczności pracownik może nie stawić się danego dnia w pracy, nie ryzykując przy tym swojej posady. To właśnie wykorzystały pielęgniarki planując akcję. Ale czy działały zgodnie z prawem? W tej sprawie innego zdania jest dyrekcja szpitala.
 
Urlop na żądanie jest udzielany w przypadku nieprzewidzianych sytuacji – choroba bliskiej osoby, wydarzenie losowe, nie zaś na solidarne unikanie pracy – podsumował akcję Marek Skarżyński, Dyrektor Szpitala Powiatowego w Piszu – To działanie jest bezprawne (…) Martwię się, że nie ma odpowiedzialności za losy chorego.
 
Chcemy pokazać, że my też jesteśmy do czegoś potrzebne – tłumaczą się siostry - Niejedna z nas ma wyrzuty sumienia wobec pacientów, ale proszę nas zrozumieć. Jeżeli nie podejmiemy żadnych działań, zostaniemy po raz kolejny pominięte w podwyżkach. Tak było w przypadku ustawy 203, gdy to nie dostałyśmy ani grosza. Teraz będziemy żądać tego, co nam się należy.
 
Pielęgniarkom zaproponowano jak na razie 21% podwyżkę, na którą nie wyrażają zgody, ale to chyba najlepsza z możliwych propozycji, biorąc pod uwagę słowa dyrektora - Szpital nie otrzymał tak dużych środków, by zaproponować 30%. Póki co, nie mamy ani złotówki.
 
Czujemy się pokrzywdzone, że tak nas nisko cenią – mówi wiceprzewodnicząca ZZPiP – Jeżeli dyrektor szpitala nie będzie z nami rozmawiał, jesteśmy zdecydowane na dalsze kroki. A to oznacza protest z odejściem od łóżek pacjenta włącznie. Będziemy walczyć do skutku.
 
Ten najczarniejszy scenariusz być może nie zostanie zrealizowany, gdyż dyrektor szpitala poinformował nas, że jutro będzie rozmawiał z przedstawicielami grup pracowniczych. Na czym stanęły rozmowy poinformujemy już jutro.
Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt