REKLAMA
klik
klik
Data dodania: 27.09.2021
Dyrektor Szpitala: nie mamy protestu, to normalna sytuacja
Konieczne zmiany w przyzwyczajeniach piszan. SOR tylko w poważnych przypadkach
Od kilku dni do redakcji portalu napływają informacje od mieszkańców powiatu, którzy po różnych przykrych zdarzeniach udali się na odział ratunkowy Szpitala Powiatowego w Piszu i nie otrzymali natychmiastowej pomocy. Powiadomienia dotyczą kilkugodzinnych oczekiwań na pojawienie się lekarza, pomimo braku natłoku pacjentów.
- Mój syn spadł ze schodów miał mocny obrzęk nogi - pisze pani Małgorzata - Pojechaliśmy na SOR około godziny 15:00. Tam lekarz twierdził, że czas oczekiwania wyniesie około 4 godzin, o ile w ogóle nas przyjmie. Pojawiali się nowi pacjenci, słyszeli to samo. Wszyscy czekaliśmy na schodach. Przyjęto nas dopiero po 18.00. Co się dzieje, czy to jakiś strajk? Nie widziałam żadnej informacji na ten temat.
O wyjaśnienie poprosiliśmy dyrektora Szpitala Powiatowego w Piszu, Marka Skarzyńskiego:
Szpitalny Oddział Ratunkowy z Izbą Przyjęć zapewnia całodobową pomoc w zakresie stanów nagłego zagrożenia życia i zdrowia. Dotyczy to zarówno pacjentów zgłaszających się do Szpitala, jak i chorych zabezpieczanych w ramach pomocy wyjazdowej przez Zespoły Ratownictwa Medycznego. W przypadku, gdy nie ma zagrożenia dla życia, należy zgłaszać się nie na SOR, tylko do lekarza rodzinnego.
Piszanie przyzwyczajeni byli do szybkiej obsługi na SOR. Nawet z drobnymi urazami. 
Zawsze tak było, że gdy coś się wydarzyło po południu podjeżdżałem z dzieckiem na SOR - pisze pan Paweł - Zawsze byliśmy szybko obsłużeni. Co się dzieje teraz? Czekaliśmy ze trzy godziny.
Jak informuje dyrektor obecna sytuacja jest normą w innych placówkach medycznych. Sytuacja, która miała miejsce dotychczas na SOR musiała ulec zmianie. Tak się stało z chwilą, gdy odszedł wieloletni ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, Tomasz Mojżuk. Nowy ordynator Dariusz Janicki wprowadził inne zasady, które jak widać zostały już zauważone przez pacjentów.
Od miesiąca mamy nowego ordynatora - kontynuuje dyrektor - to bardzo doświadczony lekarz, był kierownikiem dużego SOR-u w Zambrowie. Wprowadził inne, niż były dotychczas zasady przyjęć, ograniczając je do sytuacji pilnych, zagrażających zdrowiu i życiu.  Przyzwyczajenie mieszkańców Pisza i okolic było takie, że można było przyjść, przebadać się. Ale SOR dedykowany jest dla innych przypadków. My, jako szpital zostaliśmy wyposażeni przez Ministerstwo Zdrowia w mechanizm tzw. kolejkowania. Są cztery etapy pilności. Nie czekają pacjenci przywiezieni prze karetkę, pacjent z kodem zielonym przepuszcza wszystkich.
Co mamy zrobić, gdy coś się stanie? Wyjaśniamy:

W przypadku zdarzenia (np. urazu) nie zagrażającego życiu należy kierować się do lekarza rodzinnego. Lekarze rodzinni powinni przyjmować do godziny 18.00. Jeśli nie jest to nasz lekarz, zostaniemy powiadomieni, który z lekarzy rodzinnych pełni w danym dniu dyżur.

Jeśli to zdarzenie ma miejsce między godzinami 18.00 - 8:00 lub całodobowo w sobotę, niedzielę i święta, wówczas kierujemy się do Ambulatorium przy Szpitalu Powiatowym w Piszu.

Ambulatorium przy Szpitalu Powiatowym w Piszu (przy budynku Administracji)


Do ambulatorium należy się udać po godzinie 18.00 lub całodobowo w soboty, niedziele i święta

Jeśli doszło do poważnego zdarzenia, w którym potrzebna jest nagła pomoc, należy zadzwonić pod numer ratunkowy 112. Dyżurny, po przeprowadzeniu ankiety przypadku, zdecyduje czy należy zadysponować karetkę, czy można pacjenta przywieźć samodzielnie.

W przypadku poważnego zagrożenia dla życia lub zdrowia dzwonimy pod 112. Karetki pogotowia mają bezwzględny priorytet na SOR.

Opinie i komentarze

Komentarze (20)

piski SOR to chory wytwór. Istnieje chyba tylko po to żeby pielęgniary z pseudo lekarzyną co to dyplom znalazł w paczce chipsów kawę pili. Pacjent ich nie interesuje, możesz zdechnąć w oczekiwaniu na pomoc jesli jakimś cudem dowlokłes się tam sam, no ale jesli z tego lub bardziej błahego powodu zadzwonisz po karetkę to jesteś gość,nawet jak inny pacjent z zawałem czeka ,a ty złamałes nóżkę, jesteś ważniejszy, a tamten niech cierpi.Robią wałki w wypisach, wpisując ,że podali ci jakieś tam leki, a w rzeczywistości nawet tabletki przeciw bólowej nie dostałeś.

Polecam do obejrzenia "Ostatnia prosta", "Plaga 2. Choroby nakazane prawem".

Jeśli Ambulatorium jest nieczynne i wisi karteczka "proszę kierować się na SOR" a lekarz w szpitalnym oddziale ratunkowym celowo nie interesuje się pacjentem choć nikogo nie przyjmuje NALEŻY ZGŁASZAĆ TAKIE SYTUACJE DO RZECZNIKA PRAW PACJENTA. Im więcej zgłoszeń będzie, tym szybsza reakcja instytucji nadzorującej, sprawdzą czy wystąpiły nieprawidłowości. Kolejkowanie jest zrozumiałe jak najbardziej pewnie dla większości ale oczekiwanie 5 godzin jak nikogo przed nami nie ma?????? KPINA i brak szacunku do ludzi!

Do ambulatorium? Przeciez przez ostatnie 2 tygodnie bylo otwarte tylko 4 razy!!!!!! Na drzwiach karteczka.... proszę kierować się na sor!!!! Gdyby ambulatorium bylo czynne nie byłoby takiego kołomyju na sorze,tłumaczenie brak lekarza, a lekarze do 18? Śmieszne który lekarz siedzi do 18? Powinni.... no tak w artykule dobrze dyrektor powiedział powinni być do 18 ale kto to sprawdza? Nikt tego nie pilnuje,ambulatorium zamknięte w tygodniu i karteczka na drzwiach to skandal,gdzie te podatki kur.... idą...

Taka patrzę na komentarze i nie dziwię się ze PiS ma nadal 40%, zaściankowy ciemnogród, ciekawe czy któryś z was barany chociaż trochę kojarzy fakty przez kogo ceny w Polsce tak idą w górę, bo z którym pisowcem nie pogadam to potrafi tylko szczekać mordą, że drożyzna prywaciarze podnoszą sobie ceny i unia zła, a nikt nie pomyśli o przyczynie tego syfu. Dla was liczy się tylko 500+ do kieszeni.

Przepraszam, nie pogniewaj się, ale muszę to napisać. Gardzę tobą z całego serca z całej duszy.

Jak łatwo się ocenia innych. Dopóki się nie stanie po drugiej stronie. Pieniądze to każdy liczy a studiów czasu pracy i wypracowanych godzin już nikt… dr mojzuk ciągnął prace na 3 oddziałach i jeszcze godził się na to żeby przyjmować spanikowane mamusie z 37,5 stopnia u dzidziusia 5 letniego. Ludzie tam połowa przypadków była przynajmniej niepotrzebna! Karetki czekały z pacjentem w kolejce bo lekarz kleszcza wyjmował! A mojzuk zasówal. A na koniec jeszcze by wysłuchać ze jest konowałem.

Obsługa SOR-u w Piszu to katastrofa!

Potrzeba zrobić Rentgen tego szpitala i legatów wypier...solić

A z miłą chęcią. Tylko proszę w takim wypadku nie odbierać mi siłą częćci wynagrodzenia tytułem tzw ubezpieczenia zdrowotnego

Nie lubie mediów ,a społecznościowych tym bardziej.Gdy o lekarzach ktos pisze "konowały" to taka kultura,wychowanie ....???Zanim napiszesz pomyśl...,czasem tak trudno!!!

Odszedł z pracy w SOR moj wieloletni kolega ze studiów i pracy Dr T.Mojżuk...Wybitny specjalista,zawsze życzliwy,przyjazny,nade wszystko profesjonalista....!!!!Widzieliśmy sie wczoraj i po zasłużonym ,zaległym urlopie jest już troche uśmiechniety....!!!!Co bardzo mnie cieszy ,bo ile można tak,tyle, lub z jakimkowiek poswieceniem pracowac....????A wszelkie inne uwagi prosze zgłaszać po pierwsze do Dyrektora ,Starosty oraz przy urnach wyborczych....Pozdrawiam.Sławomir Kalinowski

Trzeba by wyjaśnić pewną rzecz,czy kolejka/czas oczekiwania jest tak długi gdyż lekarz dyżurujący na SOR jest bardzo zajęty,czy po prostu umyślnie skazuje się pacjentów na kilkugodzinne oczekiwanie,celem przyzwyczajenia do nowych zasad przyjęć? Jeśli jest to ten drugi przypadek,należało by wyciągnąć konsekwencje wobec dyrekcji SOR i szpitala.

Pan Dyrektor zwala winę na nowego ordynatora zapominając że to Dyrektor jest odpowiedzialny za wszystko co się dzieje w szpitalu. Wiadomo o co chodzi SOR jest oddziałem, który przynosi największe straty, a Pan Dyrektor sprytnie odcina się od wprowadzonych zmian. Tylko zmiany musiał sam zaakceptować. Chyba, że szpitalem teraz rządzi nowy Ordynator. Skoro podjął on taką decyzję. Od kilku lat cierpią tylko na tym wszystkim mieszkańcy Piszą. Dziwię się tylko, że odpowiedzialny za taki stan DYREKTOR umywa ręce.

Najpilniejsza zmiana to finansowanie tego całego bajzlu. Jak ludzie zaczną płacić jak za usługę, czyli gotówką jak u mechanika, to skończą się te lekarskie cyrki z kowidem włącznie.

No dobrze, może tak być, że ludzie przychodzą że zbyt błachymi sprawami na SOR, więc dlaczego żaden lekarz nie poinformował ich żeby udali się do ambulatorium, czy to taki problem powiedzieć to jedno zdanie? BO OD KILKU MIESIECY CZUJEMY SIĘ JAKBY ZUPEŁNIE ODMAWIANO NAM POMOCY i nie jest to opinia kilku osób tylko kilkudziesięciu albo już nawet kilkuset...

To co tam się dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. Byłam we wrześniu i potrzebowałam pomocy i co i nic. Pielęgniarka na Izbie przyjąć oczywiście bez maseczki powiedziała mi , że nie ma szans abym została przyjęta, albo jak chcę to mogę czekać do rana.Ja jestem ciekawa co ludzie po 18 mają ze sobą zrobić. A nocna opieka była zamknięta i wisiała kartka , aby udać się na Izbę przyjęć. Tyle w temacie.

Od kąd sięgam pamięcią działy się tam cuda .Syn z porażeniem miesnia twarzy był odsyłany od jednego lekarza do drugiego,aż trafił do szpitala dziecięcego na 5tyg (nie wiem czy wiecie jak wygląda twarz przy porażeniu),ja natomiast z urazem nogi siedziałam na korytarzu ,co chwilę wychodzi l lekarz i mówił czas oczekiwania do 5-ciu godzin,nikogo nie było przede mną ,siedziałam cierpliwie.Za którym nastym razem przechodząc koło mnie doktor powiedział mi ....czas oczekiwania do 5-ciu godzin,nie wytrzymałam mówię,doktorze ale ja o nic nie pytam,czekam cierpliwie ,jeszcze tylko trzy godz.Nie wiem czy zdenerwował się na mnie, zadzwonił po ortopedę poczekałam tylko 1,5 godziny jeszcze i byłam przyjęta.

Nic mnie już nie dziwi w tym szpitalu, ja zostałam po dwóch dniach odesłana z wyrostkiem do domu, przez te dwa dni zastanawiali się czy będą operować czy nie, nie pozwalało mi jeść, po czym poziom cukru spadł mi do 31, wtedy pielęgniarki obgadywaly mnie że może mam problemy z żołądkiem, po wypisaniu pojechałam do Olsztyna gdzie byłam przyjęta i operowana natychmiast ponieważ wyrostek się rozlał i miałam zapalenie otrzewnej, ledwo uszyłam z życiem ale oni nie chcieli udzielić mi pomocy bo stwierdzili że mam 22 lata i nie chce mi się może do pracy iść, mam więc nadzieję że to była pierwsza i ostatnia moja wizyta w tym szpitalu, a z całego serca dziękuję dla szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie za ludzkie warunki i uratowanie życia podczas "pandemii"

Ja trochę z innej beczki. Wczoraj w godzinach popołudniowych robiłem zakupy w biedronce. Na kasie siedział pan i obsługiwał. Stałem w kolejce. Za mną stali jeszcze 2 młode chłopy. A przedemną stała młoda dziewczyna (około 30 lat). Wyciągnęła podpaski i tampony. Ludzie mówię wam, jak ci panowie stojący za mną buchnęli śmiechem.... Jakie to było dla mnie żenujące. Pan na kasie także ledwo powstrzymywał śmiech. A ta dziewczyna mało nie zapadła się pod ziemię ze wstydu. Wyobraźcie sobie jak ona musiała się czuć. Wokół niej same chłopy a ona musi sobie kupić tampony i podpaski. Musiała się strasznie poczuć....

Bo to właśnie piskie prostactwo. Dlatego tak trudno tu się żyje. Miasto chamstwa, nietolerancji, roszczeniowców. A Ty zwróciłeś towarzystwu uwagę? Nie? Norma pod tytułem: "Mnie to nie dotyczy".

Nie rozumiem, co jest śmiesznego w kupowaniu podpasek i tamponów. Jak zwykle bezmózgi mają z tym problem.

Odkąd zaczęła się parodia z covidem te parowy i nieroby z soru szpitala lekarze rodzinni maj jak w raju i wszystkich w dupie to nie covid zabija tylko lenie z polskiej służby zdrowia to nie lekarze to kaci i nieroby od początku covid za swoją pracę nie powinni dostać nawet grosza

Totalna paranoja. Nikt nie chodzi na oddział ratunkowy dla swojego widzi misie! Obsługa teraz jaka jest na Sorze to woła o pomstę do nieba! Lekarz który wychodzi do pacjenta pierwsze co robi to dosłownie zniechęca do siebie, najlepiej idz do domu i po co tutaj przychodzisz! Prosząc wręcz o ratunek, lekarz najpierw proponuje test na Covida i tabletkę przeciwbólową, a na koniec słowa lekarza: No nie wiem w czym mogę tak naprawdę Pani pomóc. Totalna żenada i bark profesjonalizmu!

Rozumiem, że to oczekiwanie ma zniechęcać? Ludzkie cierpienie nikogo nie interesuje. Konowały. Natomiast prywatnie uśmiechnięci, sympatyczni, podają ręce na przywitanie zaprzeczając pandemii, czyli bez dezynfekcji, masek i dystansu.

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt