REKLAMA
Data dodania: 06.12.2021
10 i 12-latek sprawcami kradzieży rowerów
W ciągu kilku ostatnich dni na terenie Pisza skradzione zostały trzy rowery o łącznej wartości blisko 4 000 zł. Policjanci pracowali nad ustaleniem i zatrzymaniem sprawców tych kradzieży. Finał był dość zaskakujący. Okazało się bowiem, że dokonali tego dwaj mieszkańcy Pisza w wieku 10 i 12 lat, którzy jeździli po mieście skradzionymi rowerami.
Pod koniec listopada br. do Komendy Powiatowej Policji w Piszu przyszedł mężczyzna, który zgłosił kradzież roweru. Był to mieszkaniec jednego z piskich osiedli. Jednoślad zostawił wieczorem na klatce schodowej przy swoich drzwiach. Rano roweru już nie było. Zgłosiła się także kobieta mieszkająca w tym samym bloku. Poinformowała, że jej skradziono dwa rowery, które pozostawiła w korytarzu piwnicznym. Dodała, że drzwi wejściowe do klatki schodowej od pewnego czasu nie zamykały się, bo miały uszkodzony zamek. Pokrzywdzeni wycenili wartość skradzionych jednośladów na łączną kwotę blisko 4000 złotych. Piscy kryminalni wyjaśniając te dwie sprawy dążyli do ustalenia sprawców kradzieży i odzyskania mienia. Finał był dość zaskakujący.

W piątek (3 grudnia br.) przed południem, na ulicach Pisza, policjanci zauważyli dwóch chłopców jadących rowerami podobnymi do tych skradzionych. Funkcjonariusze zatrzymali ich. Byli to mieszkańcy Pisza w wieku 10 i 12 lat. Chłopcy przyznali się, że jeżdżą skradzionymi przez nich jednośladami. Ukradli jeszcze trzeci rower, który pozostawili w stojaku przy jednym z miejscowych marketów. Wszystkie zostały odzyskane. Chłopcy nie potrafili wyjaśnić, dlaczego to zrobili. O całym zdarzeniu policjanci powiadomili ich rodziców.

Sprawa kradzieży rowerów została rozwiązana. Dwaj sprawcy w wieku 10 i 12 lat odpowiedzą za to przed sądem rodzinnym i nieletnich.

Źródło: KPP Pisz

Opinie i komentarze

Komentarze (5)

nie twoje nierusz bo łapy po usychajo

nie ma czegoś takiego że okazja czyni złodzieja... mamy tak wychowywać i uczyć dzieci że co nie moje to nie mam prawa tego dotknąć...

Lokatorze meritum tego artykułu jest kradzież cudzego mienia na które ich właściciele pracują i zasady " nie twoje , nie dotykaj " . Frustracje związane z dostępnością klatek i ciągów komunikacyjnych rozwiązać można przeprowadzając się do prywatnej posesji , a mieszkając na blokowisku trzeba się niestety do tego przyzwyczaić .

Nie bądź taki mądry pajacu. Klatka schodowa jest przestrzenią wspólną, więc nie można jej zastawiać wg. własnego uznania. Owszem, kwiatek może stać i obrazek może wisieć na ścianie. Bo to jest ładne. Ale rower? Od tego jest piwnica. Może jeszcze zaparkuj samochód w klatce? Po co ma stać na zewnątrz i marznąć? Spróbuj może się zmieścisz koleszko

Klatka schodowa bezsprzecznie jest drogą ewakuacyjną. W razie pożaru mieszkańcy muszą mieć możliwość szybkiego i sprawnego opuszczenia każdego piętra. Rowery i wózki mogą to utrudnić, a w sytuacji zagrożenia o bezpieczeństwie decydują nierzadko sekundy. Po to są piwnice aby tam trzymać swoje graty .A jak nie masz miejsca to trzymaj rower w mieszkaniu.Ciekawe ile razy byś puścił wiązankę obijając się o niego .

A co do kradzieży ,myślę ,że gdyby rowery były zamknięte w piwnicy ,chłopcy by ich nie ukradli .A tak okazja czyni złodzieja.

Rowery trzeba wstawiać do piwnic a nie zawalać klatki schodowe lub przejścia w piwnicy. Trudno się przecisnąć obok tych wystawek .

Rodziców po kieszeni pociągnąć

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt