Likwidacja linii kolejowej na trasie Ełk-Pisz-Szczytno była tematem konferencji zorganizowanej przez Starostę Powiatu Piskiego. W spotkaniu wzięli udział m.in. burmistrzowie Pisza, Rucianego-Nidy, Białej Piskiej, Starości Powiatu Szczycieńskiego, Kolneńskiego, przedstawiciele władz Ełku, Orzysza, przedsiebiorcy. W dyskusji nie wzięły udziału zaproszone radne Sejmiku Wojewódzkiego – Maria Sokoll i Ewa Gutowska, zabrakło również Marszałka, czy choćby Wicemarszałków województwa.
To lobby miałoby wywrzeć presję na środowisko, które podjęło decyzję o zawieszeniu linii kolejowej na trasie Pisz-Szczytno – mówi Andrzej Nowicki, Starosta Piski – Należy dodać, iż jest to jedyna zawieszona przez PKP linia kolejowa w naszym województwie. Decyzja ta podjęta została bez wcześniejszego uprzedzenia samorządów powiatu piskiego, w związku z czym nie byliśmy w stanie wcześniej ustosunkować się do decyzji, pozbawieni zostaliśmy również czasu na ewentualne negocjacje w tej sprawie. Taki stan rzeczy nie pozwolił nam na poinformowanie społeczeństwa ani przygotowanie zaplecza transportowego umożliwaijącego ciągłość przewozów bez uszczerbku dla potrzeb mieszkańców.
Defensywna polityka władz wojewódzkich
Spotkanie nasze ma na celu zidentyfikowanie przyczyn podjętych decyzji – powiedział na początku swojego wystąpienia Andrzej Bober, Dyrektor Departamentu Infrastruktury i Geodezji Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie, co mogło oznaczać, że dyskusja nie obejmie sprawy najważniejszej – możliwości przywrócenia transportu kolejowego do Pisza.
I w istocie tak było, przemówienie dyrektora koncentrowało się na wyjaśnianiu kwestii zawiłości finansowania transportu kolejowego w naszym województwie, konkluzja była łatwa do odczytania – nic się tak naprawdę nie opłaca. Samorząd Wojewódzki nieustannie staje przed dylematem, którą linię należy zlikwidować. Jeśli linia Pisz-Szczytno miałaby nas kosztować 1 mln 400 tys, co stanowi 7% kwoty przeznaczanej na dofinansowanie, przy mizernym obłożeniu pasażerów, to dla 3 par pociągów przy ogólnej liczbie 136, byłaby to zbytnia rozrzutność z naszej strony…choć rozumiem oczywiście państwa stanowisko –przekonywał o słuszności podjętej decyzji dyrektor Bober - My prowadzimy politykę defensywną. Jeszcze parę lat temu mieliśmy ponad 240 linii kolejowych, na rok bieżący planujemy wypuścić zaledwie 132 pociągi. Koszty ich utrzywania rosną i musimy szukać takich rozwiązań.
Będziemy żądać…
Nie przyjmujemy do wiadomości, że ta linia została zlikwidowana – rozpoczął stanowczo swoją wypowiedź poseł Zbigniew Włodkowski – My nie zamierzamy prosić, będziemy żądać przywrócenia linii… Trudności są wszędzie, ale to nie jest wystarczający argument. Czy władze gminne opowiadają mieszkańcom o trudnościach finansowych w oświacie i w związku z nimi, jako rozwiązanie, proponują np. zamykanie szkół?... Zadaniem Samorządu Wojewódzkiego jest transport kolejowy, na to muszą się znaleźć pieniądze. Skąd? Jest 30 sprawiedliwych, wybranych przez społeczność województwa, niech zatem radni pomyślą.
To może jednak zająć dużo czasu, a tego niestety nie można marnotrawić. Dlatego najlepszą metodą jest działanie zintegrowane na kilku frontach – spotkania z kim się da, byleby to były osoby wpływowe, których ewentualne poparcie może zmienić naszą sytuację.
15 lutego poseł Włodkowski odbył rozmowę z Mirosławem Chaberkiem, Wiceministrem Transportu. Minister upoważnił mnie do przekazania informacji, że linia Pisz-Szczytno nie zostanie zamknięta dla ruchu pasażerskiego, mało tego, minister zobowiązał się także do pewnej modernizacji tej linii – powiedział poseł – Potwierdzenie tej decyzji nastąpi 27 lutego, wtedy to wraz z burmistrzem, starostą i prezesem Sklejki będę ponownie gościł w ministerstwie.
Słowa poparcia
Każdy głos w dyskusji, świadczył o tym, że chętnych do walki o kolej nie brakuje. Łatwiej jest modernizować iostniejące trasy kolejowe, niż budować drogi. Bez kolei perspektywy rozwoju stoją pod znakiem zapytania – mówił Ryszard Szumowski, Burmistrz Białej Piskiej. Już teraz trudno o inwestorów w naszym regionie, a o ile sytuacja ta będzie trudniejsza, gdy zniknie infrastruktura kolejowa – dodał Kazimierz Oleszkiewicz, Wicestarosta Szczycieński.
My walczyliśmy o linię Ełk-Białystok – mówiWłodzimierz Szelążek, Z-ca Prezydenta Ełku – pisaliśmy pisma, rozmawialiśmy… ale bez rezultatu. Teraz pokrzywdzonych przybyło. Może jednocząc siły uda nam się coś zdziałać.
Pointą spotkania było sporządzenie listu otwartego do Marszałka Województwa i Radnych Sejmiku.
L I S T O T W A R T Y
Panie Marszałku! Panie i Panowie Radni Sejmiku Województwa!
My niżej podpisani, parlamentarzyści, samorządowcy, przedsiębiorcy oraz pracodawcy reprezentujący społeczność regionu Mazur sprzeciwiamy się nagłej, podjętej bez odpowiedniego uprzedzenia decyzji, dotyczącej zawieszenia z dniem 1 lutego 2007 r. ruchu pociągów osobowych na trasie Szczytno- Pisz, Pisz- Szczytno.
Wyrażając zaniepokojenie, informujemy jednocześnie, o zamiarze zaplanowanej przez PKP na czerwiec b. r., likwidacji przewozów towarowych na trasie Ełk- Pisz, Pisz- Ełk.
Jesteśmy przekonani, iż decyzje te niewątpliwie negatywnie wpłyną na rozwój całego regionu, przede wszystkim na rozwój turystyki oraz przedsiębiorczości, a co za tym idzie na standardy życia jego mieszkańców.
Nie zgadzamy się i stanowczo protestujemy przeciwko prowadzeniu polityki, spychającej na margines interes całej społeczności naszego regionu.
Żądamy podjęcia działań zmierzających do przywrócenia ruchu pociągu osobowego na trasie Pisz- Szczytno, Szczytno- Pisz.
Prosimy również Pana Marszałka o wstawiennictwo i poparcie naszych działań związanych z niedopuszczeniem do zamknięcia odcinka linii kolejowej Pisz- Ełk, Ełk- Pisz dla ruchu towarowego.
Pod listem podpisało się 34 uczestników konferencji.
O rezultatach prowadzonych działań będziemy informować na bieżąco.
Komentarze