Pochmurne deszczowe niebo za oknem to aura sprzyjająca pesymistycznym nastrojom, niemniej jednak właśnie dzisiejszy poranek był jednym z najszczęśliwszych w roku. Po 10 miesiącach przyswajania matematycznych wzorów, zasad fizycznych, zgłębiania przyczyn wybuchu powstań narodowych, bitew czy wojen, po okresie intensywnego wkuwania słówek nastał wreszcie czas błogiego odpoczynku. Mamy wakacje!
Na dwa miesiące skończył się więc koszmar sprawdzianów, klasówek i testów. Nic nie powinno popsuć radości uczniów, ale niektórzy mają małe zmartwienia. W tym roku skończyłam podstawówkę, po wakacjach rozpocznę naukę w gimnazjum – mówi Ula – trochę żal rozstawać się ze starą szkołą i pewien strach przed nową. Na pewno będę tęsknić, ale na szczęście większość kolegów z klasy idzie do tej samej szkoły.
Są też tacy, którzy mają o wiele większy kłopot – Mam słabe oceny na świadectwie – mówi Mateusz – rodzice będą się złościć. Nici z wyjazdu w góry.
O letnim wypoczynku pomyśleć mogą już dziś uczniowie z wzorową cenzurką, ale przecież przez cały rok pracowali na nagrodę. Trzeba się dużo uczyć, żeby mieć świadectwo z paskiem - mówi Paulina – najlepiej systematycznie, bo zaległości trudno nadrobić. W wakacje nie planuję nic specjalnego - zostaję w Piszu, będę chodzić na plażę, spotykać się ze znajomymi, na kilka dni pojadę do rodziny nad morze.
Za dobre oceny należą się dobre wakacje..
Ula Malczyk (po lewej) i Paulina Muraszko (po prawej) z pewnościa na nie zasłużyły.
Nad morzem, w górach, czy choćby w mieście i to bez względu na to, jaka będzie pogoda, wszyscy uczniowie są zgodni co do jednego – lepsze nicnierobienie w chłodny lipcowy dzień, lepsze wymyślanie jakichkolwiek rozrywek na sierpniową nudę, choćby nawet nic nie przychodziło do głowy niż szkolny całoroczny stres.
72 dni wakacji czas zacząć! Powrót do szkoły dopiero 4 września.
Komentarze