REKLAMA
Data dodania: 07.02.2006
Sprawiedliwość zwycięża
Sprawiedliwość zwycięża

Wojewoda Warmińsko-Mazurski Adam Supeł przywrócił na stanowisko dyrektora Gimnazjum nr 1 w Piszu, Zenona Bednarczyka. W dniu 2 lutego 2006r. Wojewoda Warmińsko-Mazurski wydał rozstrzygnięcie nadzorcze, w którym stwierdził nieważność zarządzenia Burmistrza Pisza z dnia 28 listopada 2005 r. w sprawie odwołania Pana ze stanowiska Dyrektora Gimnazjum nr 1 w Piszu z powodu istotnego naruszenia prawa - czytamy w decyzji, którą otrzymał wczoraj Zenon Bednarczyk.

"Wojewoda przywrócił dyrektora na stanowisko, ponieważ brak jest podstaw do jego odwołania. Przepisy nie wymagają od dyrektora, by współpracował z samorządem w zakresie gminnych inwestycji drogowych, a taka była m.in. podstawa zwolnienia ze stanowiska" - poinformował wczoraj PAP rzecznik wojewody Paweł Lulewicz.

Przypomnijmy, że odwołanie dyrektora było spowodowane między innymi tym, że przeszkadza on, zdaniem burmistrza Pisza, w realizacji inwestycji o znaczeniu kluczowym dla miasta – budowie przeprawy mostowej.

Ja nie jestem przeciwny planowanej inwestycji, osobiście zapoznawałem z nią swoich pracowników. Wspólnie z radą pedagogiczną doszliśmy jednak do wniosku, że plany zagospodarowania terenu wokół szkoły muszą ulec zmianie. Naszą decyzje przedstawiliśmy na piśmie. Ale ten właśnie aspekt wielokrotnie podkreślał burmistrz, by się mnie pozbyć. I sprawa zakończyłaby się po jego myśli, gdyby nie fakt,…że funkcjonuje Ustawa o systemie oświaty - mówił dyrektor Gimnazjum nr 1.

Decyzja wojewody oznacza, że po dwóch miesiącach przymusowej przerwy, Zenon Bednarczyk zasiądzie znów za swoim dyrektorskim biurkiem, ale to z całą pewnością nie będzie to już ten sam człowiek.

Ja się jakoś pozbieram, otrząsnę - mówił dyrektor tuż po otrzymaniu informacji o przywróceniu funkcji - …choć nie ukrywam, że niesmak pozostał…wiele złego tak naprawdę wyrządzono szkole, ucierpiało jej dobre imię. Burmistrz powinien nas wspierać, a już z całą pewnością przestrzegać przepisów prawa. Gdyby całą tę sprawę rozpatrywać merytorycznie, a nie emocjonalnie, to nie doszłoby do składania wniosków do kuratora, wojewody, nie byłoby procesów sądowych, wizyt w ministerstwie edukacji, itd.

Zaangażowanie nauczycieli szkoły, rodziców, związków zawodowych, prośby o pomoc nie poskutkowały – wojewódzki kurator oświaty, zamiast zapoznać się wnikliwie z zaistniałą sytuacją, powołać komisję, w jeden dzień od złożenia przez burmistrza Pisza pisma wyszczególniającego wszelkie domniemane uchybienia dyrektora gimnazjum, wydał decyzję o zwolnieniu dyrektora Bednarczyka z funkcji. Minister edukacji nie interweniował z kolei, bo jak się wyraził, nie ma takich uprawnień. I tak by się skończyło, gdyby nie zmiana na stanowisku wojewody, która zmieniła losy Gimnazjum nr 1, a Zenona Bednarczyka szczególnie. Kurator oświaty, Janusz Barszczewski, został przez nowego wojewodę odwołany. Wprawdzie jako powód podawana była nie szybkość podejmowania przez kuratora decyzji, a wyjątkowo słabe wyniki nauczania w województwie warmińsko-mazurskim. Co by nie mówić i w tej sprawie sprawiedliwości stało się zadość.

Rodząca się w naszym kraju demokracja zwyciężyła - komentuje Zenon Bednarczyk - Postawa nauczycieli, którzy zareagowali na moją krzywdę pospolitym ruszeniem.. no cóż, jestem zadowolony, że tak ludzie za mną stanęli, a przecież ryzykowali dużo - ci, którzy popierali mnie, pikietowali w mojej sprawie pod urzędem, jeździli do Warszawy,… poszliby do odstrzału razem ze mną.

Ludzi, których dotknęła niesprawiedliwość jest więcej, ale oni się boją, są zastraszani i nie protestują. Przy takiej władzy, jaką mają włodarze miast, z każdego człowieka można zrobić przestępcę, obrzucić go błotem,… przychodzą mi od razu wspomnienia minionego systemu i słynne zdanie – „ dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf”…ja tego doświadczyłem na własnej skórze. A przecież my wybieraliśmy w demokratycznych wyborach swoją lokalną władze, której zadaniem jest stać na straży praworządności. Szybko władza o tym zapomniała… Ja miałem szczęście – wsparło mnie wiele osób… Nikt nie zbuduje demokracji na strachu, ona rodzi się dzięki sprawiedliwości.

Wydaje się więc, że Sprawa Zenona Bednarczyka, to historia z happy Endem. Po kilku perypetiach głównego bohatera, walce w imię sprawiedliwości, dobro zwyciężyło… To jednak może być dopiero pierwsza część serialu. Burmistrz ma 30 dni na to, by odwołać się od decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Już wiadomo, że ciąg dalszy nastąpi. Dziś rano Burmistrz Pisza wydał oświadczenie w sprawie cofnięcia decyzji o odwołaniu dyrektora Gimnazjum nr 1 w Piszu.

Głównym powodem odwołania pana Zenona Bednarczyka ze stanowiska dyrektora Gimnazjum nr 1 w Piszu, były jego działania na szkodę miasta, polegające na blokowaniu budowy przeprawy mostowej. - czytamy w treści oświadczenia - Dyrektora odwołano na podstawie art. 38 ust. 1 pkt. 2 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, po uzyskaniu pozytywnej opinii kuratora oświaty. Wszystkie wymogi ustawowe dotyczące trybu postępowania odwoławczego zostały spełnione.

Wojewoda Warmińsko - Mazurski cofnął moją decyzję, przekraczając rażąco ustawowy termin 30 dni od daty podjęcia wiadomości w sprawie. Uzasadniając swoją decyzję, Wojewoda zaprzecza, jakoby złe wyniki w nauczaniu mogły być podstawą do odwołania dyrektora szkoły, choć była to jedna z przyczyn, dla których odwołał on Warmińsko -Mazurskiego Kuratora Oświaty. Ponadto Wojewoda i jego pracownicy marginalnie potraktowali niegospodarne zarządzanie przez dyrektora budżetem Gimnazjum nr 1. W sposób subiektywny ustosunkowali się do strategicznej dla Pisza budowy nowej przeprawy mostowej, odmawiając jej statusu sprawy istotnej dla interesu społeczności lokalnej. Mam nadzieję, że tak rażące błędy zostały popełnione bez złej woli Wojewody. Z tego powodu będę się odwoływał od decyzji Wojewody. Ufam, że prawda, interes prawny i obowiązki wobec społeczności zwyciężą w tej sprawie.

Dochodzenie racji nie zakończy się prędko, wziąwszy pod uwagę to, że równolegle toczyć się będzie kilka spraw - Zenon Bednarczyk dochodzi swoich praw w Sądzie Pracy – wczoraj odbyła się pierwsza rozprawa. Czas pokaże ile będzie części tego piskiego serialu. Szkoda tylko, że upór burmistrza tyle kosztuje… Ta walka toczy się za publiczne pieniądze.

Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt