REKLAMA
Data dodania: 23.05.2013
Otwarto Izbę Pamięci i odsłonięto tablicę ku czci Jerzego Tadeusza Krzywoszewskiego
Wielki mistrz patrzy z góry na ukochane Mazury
Udostępnij artykuł na Facebooku
Zmarli żyją tak długo, jak długa jest pamięć o nich. Wspaniały druh, guru młodzieży, miłośnik polskiej literatury, społecznik, a przede wszystkim ciepły i życzliwy człowiek – Jerzy Tadeusz Krzywoszewski zmarł 26 września 2010 r. Blisko trzy lata po jego śmierci odsłonięto tablicę upamiętniającą jednego z najbardziej zasłużonych ludzi dla rozwoju lokalnej kultury oraz otwarto Izbę Pamięci.

Wybór terminu i miejsca uroczystości nie był dziełem przypadku, ponieważ we wtorek 21 maja przypadała 96 rocznica urodzin „pana od rytmiki”. Z tej okazji przed budynkiem Piskiego Domu Kultury zebrali się samorządowcy oraz przyjaciele, krewni i znajomi autora takich dzieł jak: „Poczta serdeczna”, „Jak ptak przelotny” czy też „Mój harcerski życiorys”.

Dziękuję wszystkim osobom, które uczestniczą w uroczystości i były zaangażowane w inicjatywę upamiętnienia Jerzego Tadeusza Krzywoszewskiego, w naszej lokalnej społeczności. Dziękuję wszystkim przyjaciołom Pana Krzywoszewskiego i wszystkim młodym ludziom, którzy zechcieli swoją obecnością na uroczystości udowodnić to, że pamięć o jego życiu jest warta przekazywania innym pokoleniom. Druh jako jedyny mieszkaniec naszej gminy dostał tytuł „Zasłużony dla miasta Pisz”, co świadczy o wyjątkowości tej osoby – podkreśla Jan Alicki, burmistrz Pisza.

Tuż po nim głos zabrał poseł Zbigniew Włodkowski, który wspominał swoje pierwsze spotkanie z patronem amfiteatru Piskiego Domu Kultury.

Przede wszystkim chcę podziękować za to, że w naszym mieście kultywuje się pamięć o osobach ważnych dla Pisza. Mamy m.in. ulicę Klementowskiego, a dzisiaj odsłaniamy tablicę imienia Jerzego Krzywoszewskiego. Dobrze, że nie szukamy patronów gdzieś daleko w Polsce. Dobrze, że potrafimy dostrzec ludzi ważnych wokół nas. Pamiętam rok 1974. Szósta klasa szkoły podstawowej. Mój pierwszy obóz w Dmusach. Wtedy spotkałem druha Krzywoszewskiego po raz pierwszy. Nie prowadził obozu, ale był gościem zaproszonym na jedno z ognisk. Wtedy nasz zastęp dostał zadanie rozpalenia ogniska. Pierwszy raz w życiu przygotowywałem ognisko obozowe, które niestety nie zapłonęło. Trzeba było je przenieść w inne miejsce, bo tak mówi tradycja harcerska. Wtedy druh Krzywoszewski uratował nas słowami "To dobrze, że ognisko nie zapłonęło, bo dzięki temu możecie poznać nową harcerską tradycję”.

Potem podobnych spotkań było więcej, przy różnych okazjach, i tu na tym placu, i w tym budynku. Zawsze nas zauraczał swoją osobą, sposobem bycia, wrażliwością, ciepłem i umiejętnością rozmawiania z każdym. Wszystkim pomysłodawcom tego dzisiejszego wydarzenia serdecznie dziękuje. Bardzo dobrze, że o nim pamiętamy. Czuwaj! – mówił poseł Zbigniew Włodkowski.

Wzruszenia nie kryła także wnuczka poety Grażyna Cwalińska.

To bardzo ważny i wzruszający moment w życiu mojej rodziny. Mój ukochany dziadek Jerzy całe swoje życie poświęcił pracy z młodzieżą, krzewieniu kultury i uczeniu miłości do piękna mazurskiej ziemi. "Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia". Ta myśl Alberta Einsteina była motywem życia Jerzego Tadeusza Krzywoszewskiego – dodała Grażyna Cwalińska.

Na zaprojektowanej przez Piotra Bogdaszewskiego z Rucianego – Nidy płaskorzeźbie, umieszczonej na ścianie PDK, widnieje napis „"Amfiteatr im. Jerzego Tadeusza Krzywoszewskiego"”. Po odsłonięciu tablicy o wymiarach (80 cm podstawa) na 60 cm (wysokość) otwarto Izbę Pamięci, w której znajdziemy osobiste rzeczy i dzieła piewcy literatury. Oficjalną część uroczystości zakończył program artystyczny.







































Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt