REKLAMA
Data dodania: 02.11.2009
Burza na Gizewiusza
Burza na Gizewiusza
Napięta, pełna wzajemnych oskarżeń i pouczeń, atmosfera panowała na 40 Sesji Rady Miejskiej w Piszu. Głównie za sprawą wydarzeń z wymiarem sprawiedliwości w tle.

Jan Alicki przystępując do przedstawienia informacji ze swojej działalności poinformował zebranych radnych i sołtysów o toczącym się w jego sprawie postępowaniu. Wyjaśnił zebranym czego dotyczą zarzuty postawione przez prokuratora i jakie kroki w ich wyjaśnieniu zostały już podjęte.

Burmistrz wytłumaczył, że informacje dotyczące osoby prywatnej nie zostały udostępnione ubiegającym się o nie, po konsultacjach z prawnikiem, który uznał, że nie są one informacją publiczną. Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego odwołali się wnisokodawcy orzekło jednak, że informacje są publiczne, w związku z czym zostaną one pytającym wydane.

Jan Alicki odpowiada radnym na zarzuty postawione niedawno przez prokuraturę
Alicki wyjaśnił także dlaczego, po konsultacji z prawnikami, uchylił prawomocną decyzję administracyjną narzucającą karę pieniężną na jednego z mieszkańców za zajęcie pasa drogowego.

- Mandat został nałożony przez burmistrza Szymborskiego niesłusznie. Narzucając karę zastosował się on do ustawy o drogach publicznych, a ta droga drogą publiczną jeszcze nie była. Niemniej jednak aby ukrócić wszelkie spekulacje, do mieszkańca zostało wystosowane wezwanie do zapłaty zasądzonej uprzednio kwoty - mówił Jan Alicki.

Sprawę wyroku sądu, który zasądził 10 tys. zł kary i 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata dla Andrzeja Szymborskiego, poruszył Dariusz Olender. Radny złożył interpelację w imieniu grupy radnych o ustalenie czy Andrzej Szymborski może dalej sprawować funkcję publiczną w związku z tym, że został skazany wyrokiem sądowym za narażenie gminy Pisz na znaczne straty finansowe.

- Przytoczone przed chwilą fakty (wyrok Sądu Rejonowego i upomnienie od Regionalnej Komisji Orzekającej - red.) mogą budzić wątpliwości co do kompetencji, intencji i uczciwości radnego, który przecież bierze udział w najważniejszych procesach decyzyjnych dotyczących naszej Gminy. Potwierdzenie aktu oskarżenia wyrokiem sądu powoduje utratę zaufania społecznego. Taka sytuacja kładzie się cieniem na naszą radę miejską i całą społeczność gminną - argumentował radny.

Szymborski, który po interpelacji Olendra zabrał głos, tłumaczył, że wyrok, dla niego jak i jego prawnika, był kompletnym zaskoczeniem. Jednocześnie zapewnił, że od wyroku Sądu Rejonowego w Piszu zamierza się odwołać.

- W piskim sądzie tak się stało, mam nadzieję, że to tylko w piskim sądzie. To zaskoczenie i szok. W ciągu 4 lat bardzo ciężkiej pracy pozyskałem około 100 milionów złotych dla Gminy. W obecnej kadencji pozyskano kwotę zaledwie kilku milionów. Budżet otrzymałem 30 mln, oddałem ponad 70 mln. Teraz ten budżet nie jest zwiększany. Burmistrz powinien wziąć się do roboty a nie zajmować się szarpaniem zdrowia mi i mojej rodzinie. Nie podoba mi się ta napastliwość - skomentował sytuację Szymborski.

Sesje Rady Miejskiej są coraz bardziej burzliwe, a wraz ze zbliżaniem się wyborów napięcie będzie rosło. 

Emocje wzbudziła też analiza oświadczeń majątkowych radnych. Przewodniczący Rady Miejskiej Stanisław Olender znalazł pewne nieścisłości w oświadczeniach Andrzeja Szymborskiego, Lecha Boraka i Roberta Siwika. Zobowiązany artykułem 24h ust. 9 ustawy o samorządzie gminnym złożył wnioski o kontrolę oświadczeń do dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej.

- Zastanawia mnie na jakiej podstawie pan przewodniczący ocenił te oświadczenia, skoro Urząd Skarbowy, który także analizował oświadczenia radnych, żadnych nieprawidłowości się w nich nie dopatrzył. Sam pan to przyznał. Jakimi kryteriami pan się kierował? Bo tak się złożyło, że jedynie oświadczenia opozycyjnych radnych zostaną poddane kontroli - mówił radny Borak.

Przewodniczący Olender opowiada o nieścisłościach w oświadczeniach majątkowych Andrzeja Szymborskiego, Lecha Boraka (drugi od lewej) i Roberta Siwika (pierwszy od lewej).
Atmosferę próbował ratować Grzegorz Duda, który apelował aby radni przestali skakać sobie do gardeł i zauważył, że w miarę upływu kadencji, klimat obrad robi się coraz bardziej nieprzyjemny - Powinniśmy się skupić na sprawach Gminy, po to tu jesteśmy - przypomniał Duda.

Kiedy przystąpiono do podejmowania uchwał radni byli zdecydowanie bardziej zgodni. Podpisano między innymi porozumienie z Powiatem Piskim w sprawie realizacji zadania "Świadczenie usług w zakresie zimowego utrzymania dróg na terenie gminy Pisz". Podpisane porozumienie zobowiązuje Gminę Pisz do odśnieżania i zwalczania śliskości określonych dróg oraz zakupu materiałów do tego celu.

Rada Miejska przyjęła też uchwałę w sprawie określenia nowych stawek podatków od środków transportowych. Wyższych opłat w 2010 roku powinni spodziewać się właściciele ciągników siodłowych i balastowych.

Radni podjęli także uchwały w sprawie zmian w projekcie budżetu gminy na 2009 rok i zaciągnięcia w 2009 roku długoterminowego kredytu w kwocie do 5 000 000 zł. Kwota ma być przeznaczona na finansowanie planowanego deficytu budżetu Gminy Pisz na 2009 rok.

Kondycji tegorocznego budżetu Gminy Pisz i zrealizowanym na jej terenie inwestycjom przyjrzymy się w osobnym artykule.

Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt