REKLAMA
Data dodania: 27.03.2009
Wołały wiosnę, choć zimy nie utopiły
Wołały wiosnę, choć zimy nie utopiły
Żegnaj zimo! Żegnaj zimo! - skandowały piskie przedszkolaki na placu Daszyńskiego. W środę, 25 marca, maluchy przemaszerowały orszakiem do centrum Pisza. Ubrane wiosennie, kolorowo. Niestety z Marzanną chlebową

Żegnaj zimo! Żegnaj zimo! - skandowały piskie przedszkolaki na placu Daszyńskiego. W środę 25 marca maluchy przemaszerowały orszakiem do centrum Pisza. Panie przedszkolanki się postarały - dzieciaki były ubrane i przystrojone wiosennie, kolorowo - z kwiatkami, pałeczkami i dzwoneczkami w rękach. Tylko szkoda, że miały kukłę z chleba. Nie z siana, bo jej nie paliły.

Dzieci otoczyły klomb przed ratuszem, tworząc kolorowy kwiat i głośno demonstrowały mieszkańcom Pisza, że nie życzą 

Mimo iż nie doszło do ceremonii utopienia, dzieci miały frajdę.
Fot. Krzysztof Szyszkowski
już sobie śniegu, zimy i zapraszają wiosnę. Szkoda tylko, że Marzanna powędrowała z dziećmi spowrotem do przedszkola. Zamiast ze słomy - była z chleba. Nie pali się jej i nie topi. Bo to niby nie ekologicznie.

- Szkoda, że jej nie spalili i nie wrzucili do wody - mówi pani Irena, obserwująca powrót przedszkolaków. - Nic by się środowisku nie stało, gdyby ta kukła spłynęła Pisą. Przecież ona nie jest z folii, rozkłada się błyskawicznie... gdyby tylko takie "śmieci" trafiały do wody. A tak - zima się panoszy, śnieg leży na dobre. Wiosny jak nie było, tak nie ma - żali się pani Irena.  

W tradycyjnym ujęciu - marzanna to kukła, którą w rytualny sposób pali się i topi, aby przywołać wiosnę. Tradycja topienia Marzanny sięga czasów pogańskich, gdy obrzędujący mieli zapewnić urodzaj w nadchodzącym roku. Utopienie postaci przedstawiającej boginię śmierci (bo Marzanna to słowiańska bogini zimy i śmierci), spowoduje jednocześnie usunięcie efektów przez nią wywołanych (zimy) i nadejście porządanych - wiosny.

Kukłę wykonuje się ze słomy, ubiera jak stracha na wróble i zdobi przeróżnymi ozdobami - od wstążek, po korale. Zazwyczaj orszak dziecięcy z Marzanną i zielonymi gałązkami, obchodzi wszystkie domy we wsi, czy plac główny miasta. Po drodze podtapia się Marzannę w każdej wodzie, jaka się nadarzy. Gdy dzieci odpowiednio podtopią kukłę, starsza młodzież ją przejmuje. Młodzież Marzannę podpala i wrzuca do wody. W ten sposób zima odchodziła.

Jak podaje Wikipedia - chrześcijaństwo próbowało zakazać tego starosłowiańskiego zwyczaju. W 1420 roku Synod Poznański nakazywał duchowieństwu: Nie dozwalajcie, aby w niedzielę odbywał się zabobonny zwyczaj wynoszenia jakiejś postaci, którą śmiercią nazywają i w kałuży topią. Rodzima tradycja okazała się jednak silniejsza. W konsekwencji na przełomie XVII i XVIII wieku próbowano tradycję topienia marzanny zastąpić (w środę przed Wielkanocą) zrzucaniem z wieży kościelnej kukły symbolizującej Judasza, co również zakończyło się niepowodzeniem. Obecnie obrzęd łączony jest z nastaniem kalendarzowej wiosny 21 marca lub z przypadającym na ten właśnie okres Jarym Świetem.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że tradycja palenia i topienia Marzanny przetrwa i w przyszłym roku odbędzie się w pełnej ceremonii.





















































Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt