Majowy weekend w pełni, jednak te największe piskie atrakcje chyba już za nami. Jednym z najbardziej zabawnych, a na pewno najbardziej apetycznym elementem majówki było wielkie grillowanie w parku nad rzeką, w którym wzięli udział przedstawiciele władz, radni, właściciele firm oraz lokalne media. Na oczach mieszkańców przygotowywali pyszne dania - była chrupiąca kiełbaska, mięciutka kaszanka, najlepsza w mieście karkówka, fantazyjne szaszłyki, ociekający tłuszczem boczek, a nawet jabłka z grilla. Produkty dostarczyli działający na naszym rynku dystrybutorzy.

Stojący pośrodku stanowisk do grillowania stół uginał się pod cieżarem mięs. Dzisiaj serwuję wyłącznie kiełbaski i kaszankę - wszystko wysokokaloryczne - mówił Zbigniew Bzdak,Proboszcz Parafii pw. Matki Miłosierdzia Ostrobramskiej w Piszu.

Długie kolejki amatorów potraw z grilla ustawiały się przy stanowisku burmistrza i wiceburmistrz Pisza. To czysta przyjemność - komentowała udział w zabawie Grażyna Leszczyńska, wiceburmistrz - wprawdzie mamy pełne ręce roboty, ale ten rodzaj aktywności niezwykle relaksuje. Odprężona pani Burmistrz krzątała się niczym w ukropie obmyślając niezwykle wyszukane dania. Degustujacym najbardziej smakowała rybka w jej wydaniu.

W tyle nie pozostawał team Nowicki-Wysocki, starosta i wicestarosta Powiatu Piskiego.Pełni zaangażowania, z uśmiechem na ustach zmagali się z przygotowywaniem wykwintnych szaszłyków. Robota paliła się w rękach, choć przyjęta strategia była najlepsza z możliwych. jeden zajmuje się rozpałką i podtrzymywaniem płomienia, drugi krojeniem - najpierw pod nóż poszła cebulka, potem papryczka, na koniec karkóweczka, nadziewanie na patyczek i szaszłyk gotowy.

Po dwóch godzinach liczba głodnych malała, choć na rusztach skwierczała jeszcze pozostawiona apetyczna kiełbaska...