REKLAMA
Data dodania: 16.08.2023
Zwierzęta na drodze
Dwie osoby poszkodowane w zderzeniu auta z łosiem
15 sierpnia na trasie nr 16 między Tuchlinem a Wężewem samochód uderzył w łosia.

Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Dwie osoby poszkodowane. 14 letnie dziecko ewakuowane z rozbitego pojazdu poprzez wycięcie za pomocą sprzętu hydraulicznego. Dziecko oraz kierowca z poważnymi obrażeniami przewiezieni do szpitali.  - informuje OSP Orzysz.

W akcji uczestniczyły jednostki: WSP Orzysz, OSP Orzysz , JRG Pisz, OSP Okartowo, Policja Orzysz i Pisz, ZRM Orzysz, ZRM Mikołajki


Źródło: OSP Orzysz
Opinie i komentarze

Komentarze (8)

po uszkodzeniach widac ze jechal grubo ponad 100

Jadę drogą z Rucianego do Piszu. Między Snopkami a Piszem zauważyłem w mgnieniu oka coś jakby wielką szmatę nad samochodem z przodu. To (chyba) łoś starał się przeskoczyć samochód - uzmysłowiłem sobie. Potem uderzenie w samochód ale na szczęscie niezbyt silne. Spojrzałem w lusterko - łoś leżał z tyłu przy drodze.

Do Piszanina

W poście podałem kilka danych źródłowych na temat populacji łosia w Polsce. W czym te dane przeszkadzały, że post został usunięty z komentarzy?

Przedstawię państwu na podstawie danych źródłowych Agencji Nieruchomości Rolnych, Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych i Polskiego Związku Łowieckiego kilka liczb. W roku 2000 w Polsce był 2076 szt. łosi. W chwili obecnej jest ponad 20 tyś sztuk. Z tego 70% populacji żyje w Polsce północno-wschodniej. Największe skupisko łosi w kraju występuje w dolinie Biebrzy. Był okres, że w dolinie Biebrzy żyło 13 % całej populacji łosi. Tak przedstawiają się statystyki. Resztę pozostawiam bez komentarza.

Łoś superktoś

A może to są samoloty typu Łoś i stąd ich aż tyle. Ale z losiem nie wygrasz. Napatoczy się taki to i pociąg wykolei. Tusza swoje robi. Prawie jak moja tesciowa. Tez by pociag wykoleila. Nie ma to tamto.

Panie Andrzeju, "Zgodnie z Rocznikiem Statystycznym Leśnictwa 2021 publikowanym przez Główny Urząd Statystyczny - obecnie jest to ponad 31 tys. osobników" (odnośnie łosia). Dla porównania populacja jelenia 275 tys. sarny - 202,7 tys. dziki - 249,1 tys. lisy - 167 tys. zające - 0,4 tys. Nie mogę wyszukać jakie były założenia odbudowania populacji łosia natomiast jest to i tak mała liczba w porównaniu do w/w.

Panie Adamie na zadane pytanie „nie mogę wyszukać jakie były założenia odbudowania populacji łosia?” Uważam, że po części znalazłem odpowiedź. Na podstawie AGRI 24.pl Łowiectwo z 2016r.

Losy łosia w Polsce były zmienne; gatunek ten w ostatnim stuleciu w naszym kraju był dwukrotnie doprowadzony do stanu krytycznego, zwłaszcza po II wojnie światowej. Okres ten przetrwało zaledwie kilkanaście osobników tego gatunku, wszystkie w dolinie Biebrzy. Wskutek objęcia łosia w Polsce ochroną gatunkową w 1952 roku jego liczebność zaczęła powoli rosnąć. W 1967 r. wznowiono polowania na łosie, jednak użytkowanie łowieckie było na początku niewielkie. kres silnego przyrostu krajowego stada przypadł na lata 70 i doprowadził do szczytu liczebności w 1981r na poziomie ok. 6200 osobników, z czego około 800 w dolinie Biebrzy. Wskutek nadmiernej eksploatacji łowieckiej w latach 80. i 90. XX. Wieku, nastąpił spadek liczebności łosi w Polsce o ponad 75% (z 6 200 do około 1 500 osobników). Ten dwudziestoletni okres redukcji jeleniowatych w Polsce, uzasadniany potrzebą ograniczenia szkód w lasach, stał się realnym zagrożeniem dla egzystencji gatunku i przyczyną zaniku ostoi łosia w zachodniej i centralnej Polsce. Łoś stał się główną ofiarą polityki odstrzałowej, realizowanej konsekwentnie w skali całego kraju. Redukcji łosia dokonywano niezależnie od zagęszczeń populacji i wielkości lokalnych grup, także w izolowanych ostojach. Dlatego też Minister Środowiska na wniosek myśliwych wprowadził w 2001 roku moratorium na odstrzał łosi. Ostatnie 15 lat obowiązywania moratorium pozwolono odtworzyć liczebność gatunku i wzmocniło jego populacje szczególnie w północno-wschodniej Polsce, gdzie obecnie szacuje się, że żyje około 70% krajowej populacji. Jak wynika z danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny w opracowaniu pt. Leśnictwo 2016, populacja łosia przekroczyła liczbę 20 tys. sztuk, czyli w okresie obowiązywania moratorium populacja wzrosła o 18 tys. osobników.

Mazur, Ty to tam się znasz.... profesorku

To ludzie poprzecinali lasy drogami, znaki drogowe ostrzegają przed zwierzyną, więc w takiej sytuacji 60km/h to bezpieczna prędkość. Panie Andrzeju, łoś jest objęty moratorium. Natomiast bardziej obeznana osoba jest w stanie zauważyć drastyczny spadek zwierzyny i nie ma potrzeby zwiększać odstrzału. Powinniśmy pogodzić obecność zwierzyny i jako gatunek "mądrzejszy" mieć na uwadze obecność zwierzyny i myśleć na drodze.

Niech nie będzie dróg, niech nie będzie ludzi, niech nie będzie wsi i rolnictwa, niech nie będzie niczego. Kiedyś już pewien kandydat na urząd prezydenta jednego z miast na wschodzie miał w swoim programie "niech nie będzie niczego". Widzę że pojawił się kolejny naśladowca. Ciekawe skąd jest tym razem.

Człowieku, czy ja napisałem żeby niczego nie było? Równowaga to jest słowo klucz - chciałbyś wybić całkowicie zwierzynę dziko żyjącą aby móc w nocy jeździć samochodem? Polecam jakąś literaturę o ekosystemie, a nie złapanie jednego słowa. Ale idealny przykład jak Homo sapiens można nazwać idiotą. PS. miejscowy z Puszczy Piskiej którą się tak chwalimy ale w jej skład również wchodzą zwierzęta....

Kolejny profesorem

A kto tu mówi o wybijaniu. Gdzie to jest napisane, konkrety i cytaty poproszę.

Tak pisałem 4 dni wcześniej przy podobnym zdarzeniu : " Chciała uniknąć zderzenia z dzikim zwierzęciem więc uniknęła. Pytam się od czego są myśliwi. To co dzieje się na drogach nie tylko leśnych ze zwierzętami leśnymi woła o wielki odstrzał dzikiej zwierzyny. Lub skuteczne ogrodzenie dróg. Wiem zaraz odezwą się obrońcy tych zwierząt. Ale musimy zadbać o nasze zdrowie i bezpieczeństwo." Tam pani chciała uniknąć zderzenia z dzikim zwierzęciem tu dwie osoby poszkodowane w zderzeniu auta z łosiem. W dalszym ciągu podtrzymuję swoją wypowiedź. Zaledwie 4 dni i dwa podobne zdarzenia. Daje to dużo do myślenia a bardziej przejścia do działań zmierzających w celu poprawy warunków bezpieczeństwa jazdy.

Prosta odpowiedź - zwiększony ruch w czasie ostatnich 4 dni. Miejscowi wiedzą że należy jechać ostrożnie. Moim zdaniem tutaj prędkość wynosiła co najmniej 90km/h, natomiast znaki ostrzegają o zwierzynie. Bardzo dobrze że ludzie podróżujący przeżyli i chwała za to. Patrząc z drugiej strony - łoś jednak poniósł śmierć.

Panie Adamie w tej chwili tylko chcę odnieść się tylko do kwestii znaków, które ostrzegają o zwierzynie. Już od bardzo dawna wiadomo o tym, że znaki są ustawione głównie w tym celu aby skarb państwa nie płacił odszkodowań dla kierowców którzy mają kolizję ze zwierzęciem dziko żyjącym. Jest to zabezpieczenie przed roszczeniami kierowców biorących udział w takiej kolizji. Ustawodawca przerzucił odpowiedzialność na kierowców w bardzo prosty sposób. Kierowco zostałeś poinformowany o możliwym zagrożeniu wobec tego tak prowadź swoje auto aby nie doszło do kolizji ze zwierzętami dziko żyjącymi.

Z drugiej strony - ciężko określić gdzie wyjdzie zwierzyna, to jest losowość. Jedynym słusznym rozwiązaniem byłoby ogrodzić część dróg np. pola uprawne, natomiast kompleks leśny zostawić na poczet znaków ostrzegawczych.

Wolniej jedziesz dalej zajedziesz. Czy to trudno zrozumieć ?

To prawda i zgadzam się, ale... przy zderzeniu z dużym zwierzęciem i następnie drzewem nawet prędkość administracyjna ( 90 km/h) kończy się tragicznie. Żeby minimalizować skutki to prędkość poza obszarem zabudowanym musiałaby wynosić 30 - 40 km/h co jest niewykonalne (nawet biorąc pod uwagę fakt, że cały odcinek od Mrągowa do Ełku na DK 16 bardziej przypomina ścieżkę rowerową niż drogę krajowa). Prawda jest taka, że problem zniknie po wybudowaniu S16 ale to jeszcze około 10 lat. Gdyby nie warszawskie lobby właścicieli dacz i ich klakierów ta droga byłaby już od dawna. Jej brak coraz bardziej będzie dawał się regionowi we znaki. Stan obecny jest nie do utrzymania i S16 będzie tyle że później. Nowa ustawa o inwestycjach strategicznych (na listę których jest S16 wpisana) mocno przyspieszy proces budowy i pozwoli pozbyć się problemu warszawskich dacz i dosłownie kilku pensjonacikow w przebiegu tej drogi (aktualnie używane są różne tzw argumenty ekologiczne choć każdy wie że to ściema i zasłona dymna bo chodzi tu tylko o prywatne interesy kilkudziesięciu właścicieli - to jest garstka osób która stosuje obstrukcje). Ale proces inwestycyjny toczy się i za około 10 lat ta droga i tak powstanie bo powstać musi oraz domknac sieć dróg ekspresowych w kraju.

Jest i Mazur i jego dacze.

Oczywiście. Uderz w stół... a od Dziś się kto...? Wiadomo.

Warszawa zostawia dużo kasy na Mazurach

Nic dziwnego takich widoków w Warszawie nie zobaczą, więc przyjeżdżają tutaj i "zostawiają pieniądze". Natomiast nikt im nie każe, możecie i w Warszawie zostawiać ale na co tam popatrzycie?

Taaaaa... zostawia okruchy, a więcej śmieci, ścieków i syfu. Korzysta z zasobów, infrastruktury etc dając niewiele. Jak się to zliczy i uwzględni nakłady jakie samorządy muszą ponosić w związku z tym, jak ogranicza to rozwój infrastruktury, jak duża ilość najcenniejszych gruntów jest wyłączona z możliwości jej wykorzystania dla potrzeb rozwoju lokalnych społeczności bo są to ogrodzone siatka działki wykorzystywane sezonowo, do czego jeszcze gminy muszą dopłacić żeby im drogi, wodę i kanalizację robić - to się okaże że biznes to marny. Zresztą, gdyby były to takie kokosy to Mazury byłyby najbogatszym regionem a są najbiegniejszym (i statystycznie i faktycznie). Zatem gdzie jest to rzekome bogactwo które warszawiacy zostawiają, gdzie jest zakopane (nie mylić z Zakopanem). No.pytam gdzie jest to bogactwo i jak się to przekłada ba region i jego rozwój. No jak... Gdzieś kasa, gdzie te niby podatki lokalne i od czego (od dacz takie niby miliony). Ptoszec wskazac gdzie są te pieniądze i co region z tego ma. Otóż ma niewiele i tak jak był biedny tak jest na tle już nawet Podlasia coraz biedniejszy. Proszę tutaj zatem nie podnosić takich argumentów bo obalić to można w dwie sekundy.

TAK, widać to po zacofaniu tego regionu Polski od 1945 do dnia dzisiejszego - tak Warszawa o nas dba!!!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt