"Oko w oko" to tytuł fotografii Marka Olesiewicza, która zdobyła II miejsce w konkursie organizowanym przez „Łowca Polskiego”.
Konkurs fotograficzny, organizowany przez „Łowca Polskiego” sięga okresu międzywojennego, jest zatem jednym z najstarszych tego typu konkursów. Od 1995 roku nosi imię Włodzimierza Puchalskiego - przyrodnika, wybitnego fotografika natury, autora filmów przyrodniczych oraz myśliwego.
Na konkurs nadesłano ponad 700 prac 80 autorów. Zachwycają nie tylko portrety zwierząt dziko żyjących, ale również sceny myśliwskie, co dowodzi, że polowanie to okazja do spotkania z pięknem - komentuje jury konkursu.
Organizowany od 1926 roku konkurs, współcześnie odbywa się w kilku kategoriach - piękno, ruch, sceny myśliwskie, młodzież, plebiscyt internautów, przyznawana jest także nagroda specjalna.
Najtrudniejszy wybór stanął przed jurorami właśnie w kategorii „Piękno”, w której zazwyczaj nadesłanych jest najwięcej prac. Znakomita większość z nich odznacza się dobrą kompozycją i ładnym światłem. Wielu autorów przy ich wykonywaniu wykorzystuje tzw. „złotą godzinę”, czyli czas w trakcie wschodu słońca i tuż po nim oraz przed zachodem słońca i w czasie jego trwania. W tej najtrudniejszej, jak mówią jurorzy kategorii XXVII edycji konkursu, zdobywcą II miejsca jest Marek Olesiewicz - podleśniczy Leśnictwa Dziadki.
Zwycięska praca Olesiewicza zatytułowana została po prostu - "Oko w oko".
To zdjęcie zrobiłem we wrześniu, w okresie rykowiska. Była jakaś 6 rano - komentuje Marek Olesiewicz - Wszystkie zdjęcia robię z podchodu, nie czekam na zwierzynę, ja na nią trafiam. Tego byka sfotografowałem z odległości około 30 metrów. Fotografuję głównie kopytne - sarny i jelenie. Szukam światła sytuacyjnego i takiego ujęcia, by nie trzeba było do niego dołączać opisu. Dobre zdjęcie ma tytuł wpisany w obraz.
Sukces Marka Olesiewicza jest dla niego ogromnym wyróżnieniem, tym bardziej, że jest fotografem-samoukiem, który swoją pasję rozpoczął zaledwie dwa lata temu.
Od 33 lat pracuję w Nadleśnictwie Pisz, las to moje naturalne środowisko, w którym spędzam czas w pracy i poza nią. Śmieję się, że zamieniłem sztucer myśliwski na aparat, bo muszę czyś zająć ręce. Tak narodziła się pasja.
Fotografie ze zbioru M.Olesiewicza
Mimo pokaźnego już zbioru fotografii, autor nie wystawiał ich publicznie, choć chętnie prezentuje je na swoim profilu na Facebooku. Ale jak przyznaje, ma to w planach. Czekamy na wystawę.
Zwycięskie prace XXVII edycji konkursu im. Włodzimierza Puchalskiego można oglądać na stronie:
https://www.facebook.com/Lowiec.Polski
