– Akcja wzbudza duże zainteresowanie nie tylko mieszkańców Pisza, lecz także turystów. Wczoraj kilku moich kolegów z Gniezna pokonało około 600 – kilometrową trasę, aby zwiedzić nasze schrony. Gościmy także grupę z Warszawy, która nas bezinteresownie wspiera przy sprawach organizacyjnych. Cieszę się, że fortyfikacje stają się powoli rozpoznawalnym produktem turystycznym. Niektórzy uważają nawet, że nasze schrony są lepiej zorganizowane niż te w Mamerkach lub w Wilczym Szańcu. Takie opinie dopingują nas do dalszych działań na rzecz pielęgnowania miejsc pamięci i męczeństwa. Niedawno odnowiliśmy pomnik w Dłutowie, wkrótce przeprowadzimy renowację pomnika w Grzegorzach.
Niedługo oddamy do użytku także schron bierny, który pełnił kiedyś funkcję garażu dla sprzętu ciężkiego. Najpierw jednak musimy go w środku pomalować oraz poczekać na dostawę stolika pod ciężki karabin maszynowy. W związku z tym dziś i wczoraj mogliśmy zwiedzić jedynie militaria oraz odrestaurowany schron Rb 502 wraz z ekspozycją wyposażenia wojskowego – opowiada Sławomir Wolski, wiceprezes Stowarzyszenia Historycznego „Piska Pozycja Ryglowa”.
Bezpłatne zwiedzanie fortyfikacji z okresu II wojny światowej odbywało się w ramach piskich obchodów Europejskich Dni Dziedzictwa – akcji łączącej walory edukacyjne i społeczne z ochroną kultury.