REKLAMA
klik
klik
Data dodania: 02.08.2006
Ciemna strona słońca
Ciemna strona słońca
Słupek rtęci dochodził do 33 stopnia. Nawet entuzjaści opalania mieli już dość prażącego ich ciała słońca, woda w jeziorach nie przynosiła ochłody. Jedyną przyjemnością było chłodne zamknięte pomieszczenie i szklanka zimnej wody … Tak po krótce wygladała męka lata 2006 wywołana lejącym się z nieba żarem.
 
Średnia temperatura lipca przekroczyła 21 stopni Celsjusza. Wprawdzie w powojennej historii Polski bywały lata cieplejsze, choćby lipiec 1994 roku - z 40-stopniowym rekordem ciepła – to upały te nie wyrządziły tak wielkich szkód jak tegoroczna aura. Jej skutki odczuliśmy bardzo dotkliwie na własnej skórze – nieziemskie pragnienie, bóle głowy, duszności, omdlenia, zawały – to w skali mikro, a w makro – problemy leśników z pożarami, drogowców z roztapiającym się asfaltem, energetyków z przegrzaną instalacją i wreszcie klęska urodzaju.
 
Wyschnięte łąki i pola to problem wszystkich rolników. Najgorsza sytuacja jest na Podlasiu, w Lubuskiem, Kujawsko-Pomorskiem, Wielkopolsce i Warmińsko-Mazurskiem. Na Warmii i Mazurach wskutek suszy zniszczonych jest 40 procent łąk i pastwisk.
 
Wojewoda Adam Supeł już 13 lipca powołał Komisję Wojewódzką oraz 19 komisji powiatowych, których zadaniem było oszacowanie strat w gospodarstwach rolnych i działach specjalnych produkcji rolnej, poszkodowanych w wyniku tegorocznej suszy. Komisje natychmiast przystąpiły do szacowania strat w uprawach polowych.
 
Z raportów wynika, że największe straty odnotowuje się w użytkach zielonych 70-80 proc., zbożach jarych 30-60 proc., zbożach ozimych 30-45 proc., ziemniakach 40-60 proc., burakach 30-45 proc., rzepaku 30-45 proc., kukurydzy 30-50 proc. Straty występują w całym województwie, ale największe odnotowano w gminach południowych. Wicewojewoda Anna Szyszka zadeklarowała prowadzenie stałego monitoringu i wszelką pomoc w przekazywaniu sygnałów do resortu rolnictwa, aby maksymalnie łagodzić trudną sytuację.
 
Niestety, wszystko to sprowadza się na razie do mądrych wywodów urzędników za biurkiem i ich papierkowej roboty, a rolnicy z dnia na dzień liczą realne straty i załamują ręce. Na dzień dzisiejszy słońce wysuszyło mi 80 % łąk – mówi Ryszard Brodzik rolnik ze wsi Szczechy Wielkie – Mam 21 sztuk żywca, za chwilę będę musiał krowy zamknąć w oborze, bo trawy nie ma nawet na lekarstwo. Zapasy z poprzedniego roku – około 4 ton siana, nie uratują zwierzyny, to zbyt mało!
 
Łąki Ryszarda Brodzika wyglądają jak po pożarze. Z tą różnicą, że zamiast czarnego pogorzeliska widać tylko jasne resztki trawy. Bo słońce pali na biało.


Pan Ryszard prowadzi gospodarstwo wraz z żoną - 7 hektarów gruntu ornego, na 70 arach uprawiają ziemniaki. Tak słabych zbiorów nie pamiętają od lat. 50 % mieszanki zbożowej nie ma i nie będziemówi Barbara Brodzik – Jęczmień, owies, pszenica, wszystko zasuszone, same plewy.
 
Rolnicy podjęli już stosowne kroki, zgłaszając szkody do Urzędu Miejskiego w Piszu i na tym na razie stanęło. Nikt nie powiedział co dalej. Obiecują kredyty, ale kiedy - nie wiadomo, mówią bezradni rolnicy.
 
Pomoc ma jednak nadejść już wkrótce. Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie przeznaczenia około pół miliarda złotych na pomoc gospodarstwom dotkniętym suszą.
 
Wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper zadeklarował, że na pomoc rolnikom złoży się, między innymi, 230 milionów na pomoc bezpośrednią oraz około 15 milionów złotych na dopłaty do materiału siewnego. Zmienione też mają być zasady spłaty kredytów klęskowych. Pieniądze na bezpośrednią pomoc dla rolników będą pochodzić przede wszystkim z Agencji Nieruchomości Rolnych. Wsparcie będzie dotyczyło tylko gospodarstw, w których straty (udokumentowane) przekroczyły 30 procent (będzie ich ok. 300 tys.).
 
Rząd obiecuje:
 
  • 230 mln zł na pomoc socjalną (gospodarstwa do 5 ha dostaną po 500 zł, powyżej 5 ha - po 1000 zł)
  • 15 mln zł na dopłaty do materiału siewnego (wypłacać je będzie Agencja Rynku Rolnego)
  • po jednej tonie pszenicy z zapasów Agencji Rezerw Materiałowych dla gospodarstw hodujących zwierzęta
  • 100 mln zł na dopłaty do kredytów klęskowych, które można będzie spłacać nie przez 2 lata (jak dotychczas), ale przez 5 lat
  • umożliwienie zawieszenia spłaty rat wcześniej zaciągniętych kredytów klęskowych
  • umożliwienie zawieszenia, rozłożenia na raty lub umorzenia składek na KRUS (będzie to skutkować skróceniem okresu składkowego, więc przejście na emeryturę w planowanym terminie może okazać się niemożliwe)
  • umożliwienie przesunięcia spłaty lub umorzenia rat za dzierżawę gruntów skarbu państwa
  • zachęcanie gmin do umorzenia najbardziej poszkodowanym podatku rolnego
  • niestosowanie kar wobec producentów mleka, którzy z powodu suszy nie wywiążą się z przydzielonych im limitów produkcji.
Program pomocy zacznie obowiązywać od 1 września, a realizować go będzie ministerstwo rolnictwa we współpracy z innymi resortami.
 
Pomoc pomocą, ale w przypadku pomocy jednym, trzeba zabierać drugim. Warto więc zastanowić się, jak nie dopuścić do zaistniałej sytuacji. Pomysłem ministra rolnictwa jest propagowanie powszechnego ubezpieczenia dla rolników, którzy mieliby ubezpieczać zwierzęta oraz płody rolne. W tym roku w budżecie państwa na pomoc w ubezpieczeniach dla rolników jest zagwarantowane 55 mln zł. 

Zainteresowanie rolników jest niestety niewielkie, bo niska jest opłacalność produkcji. To dlatego rolników nie stać na płacenie składek, przez co zdani są wyłącznie na łaskę pogody.
 
W najbliższych dniach odczujemy na szczęście ulgę. Temperatura obniży się o kilka stopni i będzie padać deszcz.
 
I rzeczywiście, dzisiejszy widok za oknem przynosi ulgę, ale …tylko mieszczuchom. 

Żeby nawilżyć wyschniętą glebę musiałoby padać dzień i noc przez co najmniej tydzień
– mówi Ryszard Brodzik. Wtedy chociaż krowy będą miały co jeść, bo upraw i tak nic już nie uratuje.
Opinie i komentarze

Komentarze

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Dodaj Komentarz

5000
Piski Portal Internetowy Piszanin | Wydawca - MASURIA® Krzysztof Szyszkowski | Kopiowanie zawartości bez zgody wydawcy jest zabronione
Polityka Prywatności | Kontakt