Pielęgniarki ze Szpitala Powiatowego w Piszu skarżą się na działalność dyrektora szpitala. Delegacja związkowa przyszła na sesję Rady Powiatu Piskiego z oskarżającym pismem.
Kierowaliśmy pisma do Dyrektora Szpitala z zapytaniami w temacie przedstawienia pisemnej informacji odnośnie liczby godzin pracy wykonywanych w ramach umów cywilno-prawnych. Nie otrzymaliśmy pełnych danych - pisze rada pracowników przy szpitalu powiatowym w Piszu w liście kierowanym do Rady Powiatu Piskiego.
- Ponadto pracodawca nie przekazał radzie pracowników informacji o zmniejszeniu ilości łóżek szpitalnych.
Pielęgniarki przytoczyły paragrafy, które ich zdaniem łamie dyrektor szpitala. Są to art. 13 i 19 Ustawy z dnia 7 kwietnia 2006 r.o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji.
Art. 13.
1. Pracodawca przekazuje radzie pracowników informacje dotyczące:
1) działalności i sytuacji ekonomicznej pracodawcy oraz przewidywanych w tym zakresie zmian;
2) stanu, struktury i przewidywanych zmian zatrudnienia oraz działań mających na celu utrzymanie poziomu zatrudnienia;
3) działań, które mogą powodować istotne zmiany w organizacji pracy lub podstawach zatrudnienia.
2. Pracodawca przekazuje informacje w razie przewidywanych zmian lub zamierzonych działań oraz na pisemny wniosek rady pracowników.
Art. 19
1. Kto wbrew przepisom ustawy:
1) uniemożliwia utworzenie rady pracowników,
2) nie podaje informacji, o której mowa w art. 7 ust. 5,
3) nie organizuje wyborów rady pracowników lub je utrudnia,
4) nie informuje rady pracowników lub nie przeprowadza z nią konsultacji w sprawach określonych w ustawie lub utrudnia przeprowadzenie konsultacji,
5) dyskryminuje członka rady pracowników w związku z wykonywaniem przez niego czynności związanych z informowaniem i przeprowadzaniem konsultacji
- podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. |
Swoimi działaniami doprowadzacie do niepotrzebnych napięć wewnątrz - powiedział Marek Skarzyński - dyrektor szpitala, kierując słowa do przewodniczącej związku Małgorzaty Karpińskiej - Karwowskiej. - Zwołanie choćby tego spotkania i oderwanie od pracy tylu pracowników szpitala na kilka godzin jest według mnie przestępstwem - narażeniem szpitala na stratę i zaniedbania przy pacjentach - dodał Skarzyński.
Dyrektor opowiadał na sesji rady o problemach jakie ma ze związkiem.
- W księgowości i administracji musimy chyba stworzyć "oddzielny departament" do komunikacji ze związkiem - kontynuuje Marek Skarzyński -
Przekazałem kilkadziesiąt stron, ogromny plik informacji dla pani przewodniczącej. Wyrejestrowanie kilkunastu łóżek w szpitalu to nic innego jak dostosowanie się do norm powierzchniowych jakie dawno powinny być spełnione.
W statystykach wypadamy marnie - 50% obłożenia. W prawidłowej strukturze oddziału do potrzeb, to około 75 - 85% obłożenia. Nie muszę się pytać związku, czy łóżka wyrejestrować, czy nie. Nie jest to obniżenie poziomu organizacyjnego szpitala, nie ma też redukcji personelu. Nie mam obowiązku każdego swojego ruchu konsultować z radą pracowniczą. Natomiast napewno z należytą starannością wyposażam państwa w całą masę dokumentów, które niczemu nie służą.
Skarzyński powiedział także o prawdziwym jego zdaniem powodzie przybycia pielęgniarek. O tym można posłuchać w nagraniu audio ze spotkania.